Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Odpadający tynk. (Maggot RP)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  365
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

6 dni do Baltic Mayhem

 

2:27 w nocy. Kamera znajduje się w czarnym Subaru. W radiu Made of Hate – „Bullet In Your Head”. Na fotelu kierowcy siedzi ubrany w czarną koszulkę z logo Finntroll’u, ciemno-niebieskie jeansy i glany Maggot. Na miejscu pasażera próbujący się trochę wyspać Theo, ubrany w czerwony strój mnicha. Na tylnym siedzeniu leży gitara, spory wzmacniacz i paręnaście kompletów pałeczek perkusyjnych. Leży również torba z różnorakim sprzętem sportowym. Kamera pokazuje nam jak Subaru przekracza granicę Mielna, po czym ponownie wraca do samochodu.

 

Maggot: Wstawaj. Dojeżdżamy.

 

Theo: Co? Gdzie? Jak? Już wstaję.

 

Chwilę po tych słowach samochód zatrzymuje się przed jednym z tańszych pensjonatów w Mielnie.

 

Theo: Jak to coś wygląda?! Jeździsz Subaru, a nie stać Cię na porządny hotel?!

 

Maggot: Kurwa, jeżdżę nim od pół roku, a jeszcze ani jednej raty nie spłaciłem .

 

Theo: Że też Ci go jeszcze nie zabrali…

 

Zaraz po tym z drzwi wyszła właścicielka pensjonatu. Na oko jakieś 60-70 lat. Od razu po tym jak zobaczyła, jak ubrani są jej nowi lokatorzy, otworzyła usta, zawołała męża i weszła z powrotem do domu. Wyszedł facet. Na oko również jakieś 60-70 lat. Na szczęście on się nie odwrócił i nie zawołał swojego męża. Miał brzuszek, także ubrany był w dresowe spodnie od Nike’a i biały podkoszulek wciągnięty w dres. Do tego jeszcze za małe klapki japonki, w kolorze zielonym, ciekawie komponujące się z porwanymi wełnianymi skarpetkami.

 

Maggot: Spierdalamy?

 

Theo niestety nie usłyszał i jako pierwszy podszedł do oryginalnie ubranego mężczyzny. Za nim niepewnym krokiem poszedł The Pain. Wygląd pensjonatu jakoś niespecjalnie zapraszał do wejścia do środka. Odpadający tynk, wszechobecny grzyb i ogólne zaniedbanie „hotelu” zniechęcało do wszystkiego. Theo, tylko spojrzał na Larwę.

 

Theo: Śliczne lokum. Wpłaciłeś zaliczkę?

 

Maggot: Nie?

 

Theo: Taa… To my w takim razie…. Podziękujemy.

 

Po tych słowach obydwaj zaczęli biec w stronę samochodu. Wsiedli, po chwili z piskiem opon i Iron Maiden w głośnikach odjechali jak najdalej od jakże uroczego pensjonatu.

 

Theo: No dobra. Ty nas w to wpakowałeś, to Ty nas teraz stąd wyciągaj.

 

Maggot: Ehh… Dziś jest już późno, nie znajdziemy nic. Masz jakieś drobne?

 

Theo: No mam coś, a o co chodzi?

 

Maggot: To jedziemy na parking strzeżony, prześpimy się w samochodzie.

 

Pół godziny później.

 

Larwie śniły się jego przeciwnicy na najbliższym Battle Royal. Śnił o scenach z ich walk. Sergiej – było mi już dane z nim walczyć. Nie zbyt wymagający przeciwnik, nie muszę się go bać. Jack Ross – te jego śmieszne ruchy i krzyki… Nie muszę się go obawiać, powinien jako jeden z pierwszych wylecieć z ringu. To samo tyczy się Dizla i Shawna. Największe zagrożenie stanowią dla mnie The Flying Man i Ritari. Mogą stanowić wielką barierę do wygranej w tej walce. No cóż, do odważnych świat należy, jednakże odwagę często myli się z głupotą. A jeśli chodzi o Theo, to raczej będziemy ze sobą kooperować, a jeśli zostaniemy sami na ringu, kto wie… Zadecyduje rzut monetą? Po tym wyczerpującym obrazie Larwa się obudził i usłyszał jak Theo majaczy coś przez sen…

 

Theo: Ojcze… Aaa… Matko… Nieeee… Aaaa… Aaaa!!!!

 

Maggot: Obudź się kurwa!

 

Theo: AAaaa…!! O, Maggot, co Ty robisz w moim śnie?

 

Maggot: Jakim, kurwa, śnie?! Obudziłem Cię, bo ciągle krzyczałeś, spać mi nie dawałeś…

 

Theo: O Boże, znowu ten sen. Jak tak dalej będzie się powtarzał to nie wyrobię…

 

Maggot: To idź do jakiegoś lekarza, czy coś.

 

Theo: Łatwo mówić… Dobra, która godzina?

 

Maggot: 6 rano. Idę kupić coś do jedzenia, jak chcesz to się jeszcze prześpij, tylko ochroniarza tymi krzykami nie wystrasz, bo też se facet usnął na warcie.

 

Theo zrobił to co doradził mu The Pain. Usnął. Tym razem nie krzyczał. Obraz robi się czarny, a gdy wraca z powrotem widać już Larwę idącego w kierunku samochodu z siatką w dłoni. Pada deszcz. Gdy Maggot wszedł do samochodu, Mnich już nie spał.

 

Theo: No, co tam kupiłeś?

 

Maggot: Kurwa, nic nie ma w tym sklepie. 2 3-dniowe bułki, maślankę, 2 plasterki jakiejś szynki i sera. Do tego ulotkę, żeby zobaczyć, czy nie ma gdzieś tu jakiegoś pensjonatu.

 

Theo: A nóż to Ty masz do tych bułek?!

 

Maggot: Czekaj, czekaj… Mam! Trzymaj, scyzoryk, jeszcze za czasów harcerstwa.

 

Theo: Ja pierdolę… No to, smacznego…

 

I tak jedząc kanapkę i popijając ją maślanką przenosimy się przed jakiś dom. Prawdopodobnie chłopaki znaleźli jakiś niedrogi pensjonat na ulotce. Pod drzwiami stoi już właścicielka lokalu. Dzieci Nocy wychodzą z samochodu i podchodzą do babki.

 

Właścicielka: Panowie Theo i Maggot?

 

Maggot: Tak właśnie.

 

Właścicielka: Proszę za mną. Zaprowadzę Panów do Waszych pokoi. Jeśli chodzi o sprawy rozliczeniowe, wpłacicie panowie pieniądze pod koniec Waszego pobytu. Proszę oto pański pokój, a to pański pokój, Panie Theo.

 

Theo: Dziękujemy. Idę legnąć, jestem zmęczony jak cholera.

 

Maggot: Ja chyba zrobię to samo…

 

10 minut przed walką. Widzimy rozgrzewających się Theo i Maggota. Podchodzi do nich Zbigniew Wierzchowski.

 

Zbigniew: Eee.. Yyy.. Witam, chciałem przeprowadzić z Panami wywiad. Wiem, że to mało odpowiednia chwila, ale chociaż parę słów.

 

Maggot: Dobrze, pytaj.

 

Zbigniew: No więc, na początek, jak czujecie się po ostatnich walkach na Under Pressure 5?

 

Maggot: Mamy mieszane uczucia. Wygraliśmy jedną walkę. W drugiej też szło nam bardzo dobrze, ale doświadczenie było górą. Z drugiej strony, czujemy się źle gdyż pozwoliliśmy NKW wsadzić nas do tych pieprzonych worków.

 

Zbigniew: Czy w zamian za to planujecie, jeśli oczywiście NKW wygra pasy Tag Teamowe, wyzwać ich na pojedynek o te pasy?

 

Theo: Hmm… Raczej nie, jesteśmy za mało doświadczeni, ale kto wie, może w przyszłości… Pomarzyć zawsze można.

 

Po tych słowach można było usłyszeć theme Larwy. Theo i The Pain zrobili „sklejkę”. Powiedzieli sobie „Powodzenia” i Maggot wyszedł na rampę.

  • Odpowiedzi 7
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Nikuś

    2

  • thejehmes

    1

  • Ja Myung Agissi

    1

  • ajfan

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Fajny RP, znaczy fajny pomysł z cały wypadem, ale gdzie był speach. Przecież to najważniejsze w RPie. Gdybyś zamieścił jakiś fajny speach RP byłby dużo lepszy od poprzedniego a tak jest lepszy. Aczkolwiek ta historyjka bardzo mi się spodobała.

 

Niech wygra lepszy :)

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Brak jakiegokolwiek odniesienia do przeciwników... A może to w tym będzie dobre? Mi się RP podoba, wszystko spoko, rozbawił mnie mąż tej pensjonatki :)

 

Niech wygra lepszy!


  • Posty:  365
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeśli chodzi o odniesienie do przeciwników, to znajduje się ono w śnie. Nie jest za duże, bo przeszkadzałoby w całym sensie RP'a.
  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Hmm...właśnie przeczytałem i powiem, że pomysł na erpa jakimś tam miałeś bo sen to dobry motyw no ale...nie było tego co najważniejsze...speacha...sen nie może być uznany bo nie rozwinąłeś myśli za bardzo...rozumiem, że masz dużą ilość przeciwników w walce ale mogłeś wszystko rozbudować...nie tylko sen lecz także dialogi...erp jak na PG w miare znośny...będzie jeszcze lepiej :)

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  340
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jack Ross – te jego śmieszne ruchy i krzyki… Nie muszę się go obawiać, powinien jako jeden z pierwszych wylecieć z ringu.

 

 

HAHAHAHA!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

(ocena jak u pozostałych... brak speacha itp.)

Lay down your soul, to the god's rock 'n' roll!

  • Posty:  3 601
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  21.06.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Z drugiej strony, czujemy się źle gdyż pozwoliliśmy NKW wsadzić nas do tych pieprzonych worków.

Padłem :lol:

 

Powiem tak: nawet fajnie Ci idzie pisanie. Musisz dopracować pewne elementy (speech, więcej odniesień do przeciwnika). Ogólnie jest dobrze jak na PG!

 

16476371734edf391100c30.jpg


  • Posty:  1 692
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  13.04.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Ciemny

zgadzam sie z modjo. Masz predyspozycje by ciekawie pisac, co pokazales już teraz. Speecha nie ma, to fakt, ale i tak RP wypadl calkiem niezle.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Mnie bardziej zastanawia co będzie z innymi pasami - przecież nagle nie podłożą jej x razy
    • MattDevitto
    • Mr_Hardy
      Podczas oglądania cofałem kilku krotnie bo nie wierzyłem, że to się wydarzyło. Z resztą nadal do mnie w 100% nie dotarło.  
    • MattDevitto
      -1
    • Mr_Hardy
      Angielski stolik komentatorski CMLL ma fajną miejscówkę w Arena Mexico. Jedyny minus to te krzesła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...