Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

W końcu rozumiem...(Venomus)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Under Pressure #4

 

Venomus stał, opierając się o liny ringu. Stał ze spuszczoną głową...czuł poczucie zawodu. Najpierw Psycho One, potem Scorp a teraz Izzy...większość jego kariery w HVW było pasmem porażek. Prawie żaden wrestler go nie szanuje ani nie bierze na poważnie...kompletna porażka...

Zrezygnowany, Ven schodził powoli z ringu, nie widząc większego sensu w ponowny na niego powrót. kroczył w stronę wyjścia z opuszczoną głowa pełen rozgoryczenia i poczucia, że zawiódł...zawiódł siebie, ale tez zawiódł publiczność...

Gdy do rampy pozostało zaledwie kilka metrów...usłyszał słaby głos dochodzący ze strony barierek. Bez poczucia większego sensu spojrzał w tę stronę i....zatrzymał się.

Przy barierce stał ojciec i córka, widzowie HVW. Jednak to co wstrząsnęło Venomusa było to, że oboje mieli na twarzy jego malunki- czarne gwiazdy w zielonej obwódce...oraz jeszcze bardziej to, że nie mieli mu za złe, że przegrał. Ojciec podniósł małą tak by mogła usiąść na barierce a ona podała coś Poisonowi...był to ręcznie robiony gałganek wyglądający zupełnie jak on trzymający w ręce pas mistrzowski. Co prawda pluszany gałganek nie wyglądał bardzo realistycznie czy cechowało go uderzające podobieństwo do pierwowzoru lecz było widać, że mała dziewczynka włożyła w jego wykonanie cały swój zapał i serce. Pluszany Ven uśmiechał się.

-Robiła go cały tydzień licząc, ze będzie w stanie go panu podarować- powiedział Ojciec.

-Niech się pan nie martwi tym, że przegrał...dla mnie się liczy, że pan sie starał...i, że będzie walczyć dalej...- odezwała się dziewczynka, wspięła się najwyżej jak umiała i przytuliła wrestlera dając mu do reki swoją maskotkę, i pocałowała go w policzek nie przejmując się, że pot i krew rozmazała jego makijaż...

Ven stał jak oniemiały nie wiedząc co powiedzieć. Teraz gdy patrzył po publiczności mógł dostrzec wiele osób które miały na sobie wymalowane gwiazdy albo nosiły jego koszulki, żaden z nich nie miał za złe swojemu ulubieńcowi, ze przegrał...wręcz przeciwnie, oklaskiwali swego championa za wysiłki i starania w pojedynku. Słyszał skandowanie sporej częsci publiki : Venomized! Venomized! Venomized!...

I wtem Venomus uśmiechnął się...

 

 

Kilka dni przed UP#5

 

Venomus przechadzał się po jednej z Zakopiańskich hal. w tle widać było górali i juhasów...

Ven przysiadł na głazie- ubrany w strój do walki, z makijażem, szertem "Feel the Venom" oraz...gałgankiem od fanki.

 

- Witajcie Venomaniacy...Za kilka dni czeka mnie kolejna walka na Under Pressure 5. Nie wiem kto jest moim przeciwnikiem. Balicki dał mi jedną wskazówkę...będzie to ktoś dobry...bardzo dobry. Ok jakiegoś czasu zaprzątam sobie głowę któż to może być...

Od razu do głowy przyszli mi wszyscy mistrzowie HVW. osobiście chciałbym kiedyś zawalczyć z najlepszymi którzy nie walczą już...Osobiście do głowy przychodzą mi tylko 2 ikony AWF. Pierwszy który pomimo swojej wagi byl wirtuozem na ringu a jego zręczność zawstydziłaby niejednego mistrza high flying...mistrz walki znakiem Stopu. Bigg Bubbowski. O tak pragnąłby się z nim zmierzyć...

Drugi mistrz obecnie na emeryturze był jego wielkim idolem z czasów gdy dopiero ćwiczył wrestling. Chodzi o człowieka który był przez jakiś czas chairmanem AWF, człowiek potrafiący pochłonąć więcej alkoholu niż cała zgraja rusków...a mimo to nadal będąc niekwestionowanym champem. Jak sam mówił: It's all about the Ruthless...Scyther. To by była walka jego marzeń...- tu Venomus zamilkł na chwile zamyślony, lecz zaraz kontynuował.

- Jednakże szanse na te pojedynki są nikłe. Trzeba więc założyć, że stanę do boju z kimś ze śmietanki HVW...

Najpierw weźmy obecnego mistrza...Vaclav. Potężny i wyśmienicie wyszkolony technicznie wretler. Zasłużenie nosi na ramionach pas mistrza. bardzo bym chciał spróbować się z nim...Vaclav ciągle mówi o swoim domu strachów, lęku, o tym jak został zdradzony a jego życie jest podłe i okrutne. Szczerze mówiąc mam dosyć tych gadek. Ktos powinien mu powiedzieć, że życie nie ma tylko ciemnej strony a istnieje coś takiego jak przebaczenie. Powinien się nim zająć jakiś psycholog i Venomus z chęcia poprowadzi terapię!

Kolejny...Jupiter...Gandalf Biały...znany z wielu przydomków.Jeden z niewielu ludzi w HVW maja prawe serce i poglądy a nie sa karykatura porządnych ludzi jak Flying Man albo lekko dziwnym hipissem jak Chris Attitude. Po prostu nie jest "przesłodzony" i po prostu jest sobą. Wielki technicznie zawodnik ze sporym doświadczeniem... The Poison jest na niego gotów o ile tylko ma ochotę...

Psychozilla...już się kiedyś spotkaliśmy i gdyba nie ta dziwka Candice, to byś skończył marnie. Ludzie widzieli jak leżałeś u mych stóp, kwicząc i poddając się w bólu,i bezsilności. Owszem jesteś wielkim biauym skurwielem który z niejednej lufki stuff jarał ale kryjesz swoje lęki za maska kłamstw i pozerstwa. Próbujesz uciec os swoich problemów paląc jointy i rżnąc wytapetowane dziwki...a tak naprawdę gdy masz z kims stanąc twarzą w twarz, bez tuana, bez menadźerki, bez broni...to nie jesteś juz taki niezwyciężony, co o Great White One?- tu Ven ponownie milknie na chwilę...

 

- Wiecie byłem bliski zakończenia kariery...po poprzedniej walce straciłem hart ducha i wolę walki. Patrzyłem na wyniki innych oraz to czy wygrałem czy poniosłem klęskę...bałem się, że to iz przegrałem 3 z 5 walk świadczy o mojej słabości...ale to już się skończyło.

W końcu rozumiem... w końcu dotarło do mnie po co walczę, poco zostałem wrestlerem. Przypomniała mi to pewna mała dziewczynka i jej bezkresne uwielbienie dla swego championa...bo dla tej małej bylem championem, lepszym od Psycho, Vaclava czy Jupitera... I prawdę mówiąc ten jeden promyk nadziei, ta mała iskierka radości w oczach tego dziecka znaczy dla mnie więcej niż Pas i tytuł Mistrza High Voltage!

To, że mam rzesze oddanych fanów dla których nie ma znaczenia cz uch ulubieniec wygra czy przegra, dla nich liczy się, że daje z siebie wszystko, z mojego ciała i duszy...dla nich. Bo dla nich tak naprawdę walczę...by pokazać im, że są wielcy, by pokazać że ich champion będzie walczył do ostatniego tchu...a nawet więcej. I jeśli po walce ujrzę uśmiechnięte wymalowane twarze to będzie mój sukces...Gdyż mam wiernych fanów...być może pokolenie Venomusa jak z niesmakiem mówią niektórzy...i prawdę mówiąc nie obchodzi mnie to. To jest to czym różnię się od Psychozilli czy Vaclava. Oni są samotni, pogrążeni w otchłani smutku i własnej samotności, gdy ja...gdy ja wiem, że mam za sobą tysiące fanów dopingujące mnie zawsze i wszędzie, ze wszystkich sił swego Peoples Championa, bez względu na wynik. I od teraz podczas walki wiem, że nie jestem sam...wiem, że dam z siebie 110% dla moich fanów...

A więc nieważne kto stanie naprzeciw mnie na gali niech wie jedno. Venomania się rozpoczęła...i nikt jej nie zatrzyma ponieważ nie wytrzyma śmiertelnej dawki jadu! Get Venomized!!- nagle obraz zalewa sie zielona cieczą...pojawia się czarny napis..."On Under Pressure #5 You will Fell the Venom!

Transmisja urywa się...

nWo 4 life!

Just 2 sweet!

861576481480fa62cbd549.jpg

  • Odpowiedzi 5
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Venomus

    3

  • Juppozo

    1

  • pablo modjo

    1

  • The Icon

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 601
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  21.06.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Nieźle Ven, choć jeśli trafisz na kogoś z main eventów to raczej Cię zjedzą na śniadanie :P

Pewnie też stąd ten tekst:

To, że mam rzesze oddanych fanów dla których nie ma znaczenia cz uch ulubieniec wygra czy przegra,

W sumie trochę krótki ten RP.

P.S. Polecam pisanie w firefoxie ze sprawdzaniem błędów :P

P.S. 2 Z każdym Twoim RP mam większą ochotę na feud Damage-Venomus :P

 

16476371734edf391100c30.jpg


  • Posty:  140
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dobre RP , musialem przeczytac bo ktos porownal moje RP do Twojego :P. Dobry motyw po walce , sam czesto pisze o zdarzeniach po walce wiec dla mnie plus. Dobry speech , mysle ze teraz bedzie wygrana , choc mam nadzieje ze nie przeciwko mnie :P

  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nieźle Ven, choć jeśli trafisz na kogoś z main eventów to raczej Cię zjedzą na śniadanie :P

Pewnie też stąd ten tekst:

 

Mayby, modjo...mayby... :twisted:

 

Też bym chętnie widział rozwiązanie feudu "Jad kontra Uszkodzenia"

 

Icon; ja zawsze piszę o tym co się dzieje po walce...tak mi jakos zostało :D

nWo 4 life!

Just 2 sweet!

861576481480fa62cbd549.jpg


  • Posty:  1 632
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Venomus z gali na galę robi niezłe postępy. Dla mnie jesteś jednym z lepszych talentów rozwijających się w federacji (wspomniałem o tym nawet w RP)... Tak trzymaj a będzie nieźle :D pozdro:))

53541565549537ccb6a05f.jpg


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Hm dzięki Jupiter...

 

Choć mnie wydaję się, że od UP#3 mam raczej tendencję zniżkową...ale to może mi się tylko wydaje ^_^

 

Venomania is still runing wild...since 2008. :twisted:

nWo 4 life!

Just 2 sweet!

861576481480fa62cbd549.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Mnie bardziej zastanawia co będzie z innymi pasami - przecież nagle nie podłożą jej x razy
    • MattDevitto
    • Mr_Hardy
      Podczas oglądania cofałem kilku krotnie bo nie wierzyłem, że to się wydarzyło. Z resztą nadal do mnie w 100% nie dotarło.  
    • MattDevitto
      -1
    • Mr_Hardy
      Angielski stolik komentatorski CMLL ma fajną miejscówkę w Arena Mexico. Jedyny minus to te krzesła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...