Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Przyjacielskie spotkanie [ Nas Jazzowski ]


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

...W odpowiedniej chwili należy się wycofać,

Ryzyko niekiedy może wiele kosztować,

Bo spadając nagle z krańca świata ,

Nawet największego wroga masz za brata,

Tracisz wtedy sam do siebie zaufanie,

Potem żonę, córkę i mieszkanie,

Czyli to co do tej pory było sensem życia,

A wróg-przyjaciel ma powody do wypicia,

Bo czy nie ma nic lepszego,

Niż staczenie się kogoś znienawidzonego ?

 

 

Czasami uda się rozciąć węzeł gordyjski,

I wtedy już wiesz, że zyski...

Nie są ważniejsze niż ktoś bardzo bliski,

Starasz się stanąć ponownie z łoża niechęci,

Zakopany w kopalni archiwów pamięci,

Liczysz, że tym razem ci się uda,

Ale czy to nie jest ludzka obłuda ?...

 

 

 

 

W ciasnym pomieszczeniu ze zlewającymi się w jedno białymi ścianami, siedzi półnaga postać. Na każdym centymetrze jej torsu można ujrzeć pająka o rozmiarze dziecięcej pięści. Po chwil widać, że postacią tą jest zamaskowany mężczyzna. W momencie gdy jeden z pająków próbuje wejść mu do ust, on je otwiera a po chwili wypluwa zmasakrowane stworzenie na ziemię.

 

 

 

 

Podarowałem ci ciało, czy odczułeś, że to za mało ?

 

Baz pardonu chciałeś mnie oszukać, poszedłeś głąb duszy mej szukać,

 

Niestety gdy czasem chcemy za wiele, gardzą nami nawet przyjaciele,

 

A kiedy oni nas porzucą, śmierć i trwoga do nas wrócą...

 

 

 

 

Jazzowski z zimnym potem na czole gwałtownie zrywa głowę z łóżka, patrzy na budzik na którym przeraźliwym czerwonym blaskiem wyświetla się godzina 4:30, ponownie umiejscawia swą głowę na poduszce, lecz jego wyobraźnia nie pozwala mu zasnąć i maluje przed oczami obraz przyjaciela z lat młodości, który kilka lat wcześniej podczas pobytu w Afryce nabawił się tropikalnej choroby, a podczas wieczoru kawalerskiego Jazzowskiego zmarł ponieważ alkohol spowodował zabójczą mieszankę z lekami. Nie stałoby się tak gdyby pan młody nie pomylił szklanek i zamiast do swojej nalał do szklanki przyjaciela whisky.

Po godzinie bicia się z myślami Nas wstał z łóżka wziął portfel założył płaszcz i udał się... sam nie wiedział gdzie, chciał być tam gdzie nie dopadną go wspomnienia.

 

 

 

Dopóki wspomnienia mają jakieś znaczenie,

 

Nie znikną jak amfora na palca skinienie,

 

Nie próbuj nawet uciekać przed nimi,

 

Bo możesz zastąpić je tylko innymi...

 

 

 

Jazzowski wysiada z autobusu przed sporym gmachem na którym widnieje napis PKP, w środku ruch jak zwykle w sobotni poranek, kolejki do wszystkich okienek ciągną się w nieskończoność, jednak gdy ludzie zobaczyli zamaskowanego mężczyznę grzebiącego pod płaszczem szybko się odsunęli, zostawiając pustą drogę do okienka, kasjerka z przerażeniem zaczęła wyjmować pieniądze i chciała uciec z nimi na zaplecze, tymczasem Jazzowski wyjął z płaszcza 10 zł...

 

Nas : Bilet proszę...

 

 

 

 

Czy powinno się oceniać człowieka po wyglądzie ?

 

Przecież odmienna moda panuje na każdym lądzie...

 

Czy mężczyzna jak ja bez twarzy,

 

Nie może zostać natchnieniem dla malarzy ?

 

 

 

 

Nas wysiadł z pociągu na przystanku o nazwie Wyszki, na horyzoncie widoczne było jedynie parę jednorodzinnych domków, jednak ta wioseczka nie charakteryzowała się liczbą ludności, a cmentarzem, który mimo tego, że zajmował niewielki obszar chował w ziemi partyzantów z czasów drugiej wojny światowej oraz miejscowych ludzi. to właśnie to miejsce było celem marszu Jazzowskiego.

 

 

Wiesz już co jest twoim celem,

 

Dojdź tam, udowodnij, że nie jesteś zerem,

 

Stań oko w oko ze swoją przeszłością

 

Przecież wizyta u przyjaciela nie jest żadną nowością

 

 

 

Jazzowski staje naprzeciw cmentarnych bram, otwiera je powoli i kieruje się do miejsca spoczynku Wiesława Łopieńskiego, po kilku chwilach widzi już znajomy pomnik z czerwonego kamienia, podchodzi do niego, klęka i trzy razy zmawia " Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie ", następnie zapala znicz aby nie dokuczała mu ciemność i siada na ławce...

 

 

Nas : Witaj Wiesiu... To już sześć lat odkąd jesteś w tym lepszym świecie, niedawno dołączyły do ciebie dwie moje królewny... Wszyscy najważniejsi dla mnie ludzie leżą w grobie przez moją głupotę... Gdybym wiedział jak cofnąć czas zrobiłbym to bez wahania, nawet gdyby ceną tego było moje życie. Teraz jednak nie mogę już nic zrobić jak tylko prosić ciebie i Boga o wybaczenie i danie mi spokoju wiecznego... W chwili obecnej moje życie jest tylko wyrywaniem kolejnych kartek z kalendarza i przypominaniem sobie co wydarzyło się rok wcześniej. Nie mam z kim szczerze pogadać, nie mogę znaleźć pracy, bo nawet żeby pracować w ochronie trzeba mieć klasę inwalidzką, której mimo licznych obrażeń się nie dorobiłem, nie chcę też wracać do pisania, bo wiąże się z tym za wiele złych wspomnień.

Nie mogę odpowiedzieć sobie na pytanie czy wrestling to praca... To jest męka na własne życzenie, w której trzeba podkładać swoje ciało pod różnorakie eksperymenty.

Jednak muszę ci się pochwalić... Podczas swego debiutu odniosłem dwa zwycięstwa. Wiele osób szydziło ze mnie, że nie potrafiłem wtargać na ring swojego przeciwnika. Może i mam zbyt małą masę mięśniową, ale nie na tym ma polegać moja wyjątkowość, ona polega na tym, że mam coś czego nie mają inni i nie mam czegoś czego oni mają, i cieszę się z tego bo niektóre cechy są mi zupełnie niepotrzebne.

Nie uważam i nigdy nie będę uważał się za gwiazdę mimo, że w swoim debiucie pozbawiłem pasa mistrza Pro Pain Itchytudego, co prawda nie stracił go na moją rzecz, ale to może i lepiej...

Nie lubię wykazywać się nadmierną brutalnością i nie widzę żadnej satysfakcji w walkach, w których jeden cios przedmiotem może zadecydować o przebiegu całego widowiska, dla mnie to bez sensu...

Ja chcę się wykazać w czystej walce i zrobię to na następnej gali mimo, że mam naprzeciw siebie grupę ludzi o " nadzwyczajnych " zdolnościach, między innymi niesamowitą gwiazdę, łojącą tyłki ludziom tylko za to, że zwracają mu uwagę, że nosi włosy jak homoseksualista... Czy to nie jest żenada ?

po raz kolejny mam okazję stanąć na ringu z Big Shakurem i jeśli po raz kolejny odniosę takie zwycięstwo jak ostatni będę zadowolony, bo nie liczy się styl a efekt końcowy.

Reszta ? Cóż ja mogę o nic powiedzieć... Nic o nic nie wiem i wiedzieć, nie muszę, bo każdy z nich jest zapewne wyjątkowym okazem wysportowania i umięśnienia, potrafią skakać ze stu metrowych drabin i Bóg wie co jeszcze...

Ciekaw jestem czy ty w ogóle mnie słuchasz...

 

 

W tym momencie z grobu dobiegł odgłos, który wg. Jazzowskiego brzmiał jak słowo " TAK "

Nie płakałem po CM Punku

18909757064dbdb1458cbe1.jpg

  • Odpowiedzi 2
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • nasjazz

    1

  • Ja Myung Agissi

    1

  • Amarru

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Świetna koncepcja z poezją własnej twórczości i kolejną retrospekcją połączoną z cmentarzem :D Brawo :D

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  358
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.02.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

No no muszę przyznać że twoje RP to pierwsza Klasa.Bravo Nasjazz...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Myślę że warto wrzucić tą wypowiedź, szkoda Johna tak po ludzku dał całe serducho z siebie w tym biznesie poświęcił swoje zdrowie dla tej fedki a tutaj taki klops i syf na sam koniec cały run mu spierdolili, mam wrażenie że on jest tego świadomy że wszyscy o nim zapomną po tej gali i pozostaną tylko po nim wspomnienia w świecie wrestlingu, że nikt będzie pamiętał o tej walce  bo szykują gówno o którym wszyscy szybko zapomną albo będą chcieli zapomnieć... Coś czuje że po odejściu powie coś więcej
    • Jeffrey Nero
      Wcześniej już straciła pas NJPW Strong i nie traciła kolejnych pasów a nawet dokładała kolejne tak tylko napiszę 😛
    • MattDevitto
      Mnie bardziej zastanawia co będzie z innymi pasami - przecież nagle nie podłożą jej x razy
    • MattDevitto
    • Mr_Hardy
      Podczas oglądania cofałem kilku krotnie bo nie wierzyłem, że to się wydarzyło. Z resztą nadal do mnie w 100% nie dotarło.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...