AEW Dynamite & Rampage - dyskusje, spoilery, wrażenia

[aRo]

Jericho, ten tam się gdzieś buja ze swoją nowo narodzoną ekipą, ale po kij ten bilet? Trochę to kiczem zaleciało ale przełknąłem to, jak mistrz może dostać zakaz wstępu na gale?

Nie był zabookowany na galę, to rozumiem to tak, że nie musiał przychodzić. Ale kupił sobie bilet i tyle.

 

Nie wiem, co ludziom tak przeszkadza w tym motywie, swoją drogą. Typowa heelowa zagrywka. Jako członek rosteru mogą go odpychać ochroniarze, więc zakłada, że będąc członkiem publiki, jest nietykalny. Nie widzę problemu

 

czym mi coś umknęło ale gdzie był Jack Hager? Albo byłem ślepy i go nie zauważyłem.

Trenuje do walki w MMA, taki był oficjalny powód.

 

Muszą nad nią jeszcze popracować, z całym szacunkiem do transów/homo. ale trans mistrzem jakoś mnie to nie przekonuje

Z całym szacunkiem, trans nie jest mistrzynią

[Grins]

Jericho, ten tam się gdzieś buja ze swoją nowo narodzoną ekipą, ale po kij ten bilet? Trochę to kiczem zaleciało ale przełknąłem to, jak mistrz może dostać zakaz wstępu na gale?

Nie był zabookowany na galę, to rozumiem to tak, że nie musiał przychodzić. Ale kupił sobie bilet i tyle.

 

Nie wiem, co ludziom tak przeszkadza w tym motywie, swoją drogą. Typowa heelowa zagrywka. Jako członek rosteru mogą go odpychać ochroniarze, więc zakłada, że będąc członkiem publiki, jest nietykalny. Nie widzę problemu

 

czym mi coś umknęło ale gdzie był Jack Hager? Albo byłem ślepy i go nie zauważyłem.

Trenuje do walki w MMA, taki był oficjalny powód.

 

Muszą nad nią jeszcze popracować, z całym szacunkiem do transów/homo. ale trans mistrzem jakoś mnie to nie przekonuje

Z całym szacunkiem, trans nie jest mistrzynią

 

Albo jestem w błędzie albo już nie rozumiem.

Ostatnio czytałem na jakieś grupce że ta cała RIHO to był chłopak? Albo mi się po prostu coś popieprzyło ale była jakaś afera LGBT związana z AEW że w ich rosterze jest Trans. mogę się mylić.

 

Mi to nie przeszkadza.

W sumie dobry schemat, bo to zawsze coś innego, fajnie było popatrzeć jak ekipa Chris'a przemieszcza się między ludźmi i ocenia walki z górnej części widowni.

[Rogos]

Ostatnio czytałem na jakieś grupce że ta cała RIHO to był chłopak? Albo mi się po prostu coś popieprzyło ale była jakaś afera LGBT związana z AEW że w ich rosterze jest Trans. mogę się mylić.

 

Chodzi o Nylę Rose.

[Aeger]

rochę to kiczem zaleciało ale przełknąłem to, jak mistrz może dostać zakaz wstępu na gale?

 

O ile zrozumiałem, Inner Circle wykupiło lożę - widać było wiadro z szampanami. Dlatego zasłaniali się biletami, aby nie można było ich wyrzucić stamtąd.

 

Swoją drogą, tak pewnie wyglądałoby Monday Nitro, gdyby przetrwało WCW.

[CzaQ]

http://images92.fotosik.pl/271/ee26829964aba640gen.png

 

 

Btw. Wkurwiło mnie, że Prywatna Impreza aka Street Profits ver 2 ulepszona przegrało. Całym serduchem byłem za nimi. Byłoby fajniej.

 

Elf remisuje z liderem Shielda. To jest downgrade dla Moxa czy upgrade dla Adrianka?

[Arkao]

CzaQ, Jak możesz tego śmiesznego skoczka łączyć z Mahalem? Masz ty rozum i godność człowieka?

[DashingNoMore]

Lucha Bros w finale turnieju o pasy Tag Team. Akceptuje. Nic nie mam do Private Party ale nie są tak dobrzy jak brzydale w maskach. Ogółem ten pojedynek był bardzo lucha... dużo hurricanran i innych pierdół... trochę za dużo na mój gust i mówię to jako osoba, która lubi spotfesty.

 

SCU vs Lucha Bros w finale turnieju to bardzo spoko zestawienie gwarantujące świetną walkę. Nie ukrywam, będę za SoCal bo bardzo dobrze mi się ich ogląda w AEW... a Luchasi już swoje spoty w main eventach mieli.

PS: Dark Order mi totalnie wisi.

 

Tekst Y2J'a o szaliku MJF'a był piękny . Ten człowiek to skarb. Ogółem to fajny segment... ale na walkę na Full Gear mnie nie nakręcił. Taki trochę zapychacz.

Mimo wszystko szacun dla Codiego za fajnego puncha w stronę WWE... tu nie ma niewidzialnej ściany, która powstrzymuje go przed pójściem w publikę i skopaniem mu tyłka. Wciąż uważam, że to trochę dziecinada no ale ciężko było się nie uśmiechnąć... bo to prawda ^^.

 

PAC vs Moxley dobre, remis też mi nie przeszkadza(ogółem podoba mi się format "TV time remaining", dodaje to trochę realizmu) choć wkradła się mała głupotka. Niby mają czas do końca tygodniówki... a walka się kończy a oni i tak nadają jeszcze przez kolejne +- 2 minuty. To pojedynek nie mógł potrwać jeszcze tych dwóch minut? Może akurat w tych dwóch minutach wyłoniliby zwycięzcę? Miałbym z tym o wiele mniejszy problem gdyby TV Time im się skończył i zeszliby praktycznie od razu z anteny.

 

NXT: 3

AEW: 1

[N!KO]

SCU docenione przez Bucksów i spółkę. Trochę się z nimi trzymają, a wiecznie prezentowani jako otwierający show. Jesteście dobrzy, ale zróbcie dobrą walkę, a innym dajcie walczyć o większe cele. Dobrze, że nie przeszli obok nich obojętnie, niech odbębnią ten run, bo potem już będzie on bardzo trudny do osiągnięcia. Za mocna dywizja.

 

Ogółem za wiele się nie działo. LAX atakowało wszystkich (spoko), podpisanie kontraktu jajec nie urwało, ale człowiek mógł się stęsknić za takim Moxleyem (częściej mikrofon dla tego Pana)

[Arkao]

Patrząc na główny feud prowadzący do Full Gear mam wrażenie, że postać Cody'ego jest kretyńska. W tamtym tygodniu chciał wpierdolić Jericho, w tym miał okazję to jeszcze potem patrzył jak mu brata biją XD Myślę że kulminacją będzie heel turn Dustina na PPV i zajmą się oni sobą.

[CzaQ]

Wisielec kontra Panda - nie chciało mi się oglądać. 4h wrestlingu w 1 dzień, w dodatku tygodniówek to trochę za dużo i coś trzeba poświęcić. Ooo, czyli na full Gear nie będzie żadnej interwencji Paca w walce Moxa z Omegą, bo Bastard będzie zajęty jechaniem Red Dead Redemption? Mi to pasi.

 

Shanna - 6/10 wygrywa z Mai Shiranui yyy znaczy jakąś seksowną Japonką, która jest od niej ładniejsza.

Swoją drogą to była azjatycka podróba Anyi Taylor Joy.

 

Rick i Morty! Zawsze plus. DO tego Orange Cassidy (mistrzowskie dive'y z rękami w kieszeni).

 

atrząc na główny feud prowadzący do Full Gear mam wrażenie, że postać Cody'ego jest kretyńska. W tamtym tygodniu chciał wpierdolić Jericho, w tym miał okazję to jeszcze potem patrzył jak mu brata biją XD Myślę że kulminacją będzie heel turn Dustina na PPV i zajmą się oni sobą.

 

Nic dodać, nic ująć.

Jeszcze to zjebane "get them out of here" zamiast iść i im wjebać xD

 

fajny filmik podczas wejściówki Omegi. Do tego Megalovania. Szkoda, że nie trawię undertale ;d

A ci zaś jako Ryu i Ken... W dodatku początek theme zerżnięty z Am i Evil? mata coś oryginalnego baksy?

 

Wydaję mi się, że Mox pojedzie Kenny'ego, a ten sfrustrowany porażkami coraz bardziej będzie się pchał do turnu, który przejdzie prędzej niż później i wróci cleaner.

 

Scu wygrywa pasy. I tak wolę Private Party ;ddd

 

OK odcinek. Chyba NXT lepsze, ale to CHYBA.

[Rogos]

Podobał mi się początek show – w końcu coś innego niż walki. Trochę przesadzają z tymi niesankcjonowaymi walkami Moxley’a. Niby nadaje to charakteru, zwłaszcza Jonowi, ale jednocześnie jest to nieco naciągane, zwłaszcza w obliczu tego, że mają tam takich Allinów i Havoców, którzy regularnie próbują się nawzajem pozabijać. W porównaniu z nimi, Moxley nie zrobił jeszcze nic. Z drugiej strony czepiam się trochę na siłę. Ważne, że jest klimat.

 

Puścili super videopromo, a tam na końcu Brandi i gadka o Kong. Czar prysł błyskawicznie.

 

Jericho jednak ma w sobie to coś, że wygląda jak gwiazda. Nawet w marynarce w dynie. Swoją drogą przydałoby się podczas show zaakcentować to, że za rogiem było Halloween. Przecież to zawsze i wszędzie jest fajne. Podpisanie kontraktu bardzo przyjemne – oczywiście za sprawą Chrisa. Za część z Dustinem duży plus – zrobiło się bardziej osobiście. AEW potrafi kreować rywalizacje tak jak należy, co pokazuje od początku.

 

Znowu w użyciu był ten dziwny pomysł z pokazywaniem dwóch tag team matchów jeden po drugim.

 

Świetne promo Moxley’a. Dawno nie było czegoś takiego w wrestlingu. To jest człowiek, którego chcę oglądać.

 

SCU mistrzami tag team. Spoko. Lucha Brothers są fajni, ale nie pogadają. Efektowna końcówka walki i ładne pasy.

 

Fajnie, że na show złożyło się więcej elementów niż ostatnio. Nie napisałem o wszystkim, ale segmentów było stosunkowo sporo. Do walk już nabrałem takiego podejścia jak do tych w NXT – ktoś tam walczy, ale co z tego? Ratuje ich ten cały win-loss (zobaczymy jak to będzie egzekwowane) i cały czas świeżość, ale na dłuższą metę potrzebuję więcej story. Przecież w midcardzie też można prowadzić programy. Ogólnie odcinek lepszy niż dwa poprzednie. Mimo tego, że nie było takich super-ultra-epickich walk.

[maly619]

Opener.. no odbył się. Ani nie był za ciekawy, ani znaczący.

Bardziej znaczące były zdarzenia po walce, bo zapowiedzieli nową walkę na Full Gear.

Przy okazji zwróciłem uwagę, że PPV za trochę ponad tydzień, a w karcie dopiero 4 walki. Pytanie więc, czy tak to ma wyglądać i będą dłuższe walki (jak w NXT), czy w ostatnim momencie nawrzucają nam walk znikąd.

 

Ładne przedstawienie pasów Zabili legendy

Ale szacun że w takim wieku zgodzili się na taki segment i bump.

 

Best Friends i Orange Cassidy przebrani za Ricka i Mortiego walczą z jakimiś jobberami. Nie trwało to zbyt długo, było całkiem zabawne, Orange Cassidy jest genialny. Nie ma powodu by narzekać.

 

Jeszcze więcej przebieranek, tym razem Undertale, czyli gra której zupełnie nie rozumiem. A dawałem jej kilkukrotnie szansę.

Jako taki Halloweenowy akcent spoko.

Przyjemna walka, ale emocje zerowe. Od początku do końca było wiadomo kto to wygra. W końcu tylko jedna strona tej walki ma coś ważniejszego na PPV.

 

Pokazywali przed galą rozmowę Moxleya i Khana za drzwiami, potem segment w ringu kontynuował ten temat. Świetnie to wypadło.

Fajnie wyszedł ten lekki pstryczek w nos WWE gdzie właśnie wrzucali Deana do skrzynki z podpisem świr. Tu Moxley ma być inny, bardziej złożony i super.

 

Przy okazji walki wieczoru muszę napisać jak dobrą robotę robi AEW przy reklamach. Wiadomo, że muszą one występować, ale AEW zawsze ma to tak wyliczone, że wpadają po walkach, gdy puszczają powtórki, jakieś mało ważne wejściówki, albo gdy w walce jest przestój. WWE (całe) powinno się uczyć.

 

I porównując walki wieczoru obu gal ta AEW wydawała się o wiele dynamiczniejsza i lepsza, bo cały przestój poszedł w czasie reklam, a po niej wrzucili wyższy bieg i poszła reszta złota.

Trochę nie podobało mi się zakończenie walki, ale pod kątem akcji i tempa nie mam uwag.

 

Długo myślałem którą galę ocenić wyżej, bo obie miały swoje plusy i minusy. Ostatecznie i minimalnie wybieram jednak NXT. Chyba głównie za sytuację w kobiecej części rosteru.

[aRo]

Page wygrywa z Guevarą, bo na PPV podejmie PACa. Znowu. Nie do końca rozumiem, po co ta powtórka.

 

Shanna jest OK, mogłaby zostać na dłużej. Trochę czasu dostała z Hikaru, to nie był jobber treatment.

 

...czy Brandi i Kong zaczęły się bawić w voodoo? WTF

 

Rock 'n' Roll Express chcieli tylko pogadać, a załapali się na atak Ortiza i Santany. Zakładam, że to za pominięcie ich w turnieju. Że te dziadki jeszcze walczą i przyjmują bumpy - propsy. Morton poleciał przez stół (skrzynię? cokolwiek to było).

 

Beaver Boys i QT Marshall - ładna ekipa do jobbowania.

Best Friends i Cassidy z przebraniami halloweenowymi i zapowiedzią na wejście od samego Morty'ego, najs!

 

Podpisanie kontraktu, nie licząc dyniowej marynarki Chrisa, pełne klasy! Bez fizycznej konfrontacji champa i challengera, ale coś zrobili - Hager próbował złamać rękę Dustinowi. Nieźle to promują.

 

Omega przebrany za Sansa z Undertale'a, filmik w klimatach, do tego wyszedł przy Megalovanii - mega propsik, ale ciekawe co myślą ci, co gry nie znają A Bucksi powtórkowo, chyba im się spodobały te stroje ze Street Fightera.

6-Man Spotfest to mógłby już być oficjalny typ walki W sumie jeszcze takiego nie było na tygodniówce, więc raz na jakiś czas - czemu nie.

Jak w NXT widziałem gościa w stroju Parki wśród fanów, to czekałem, aż ktoś się ujawni jako wrestler. I musiałem czekać aż do AEW, gdzie Ortiz i Santana kampili w maskach. Oczywiście Ricka i Morty'ego.

 

Gimmick Librariana wyszedł poza Dark Trzeba przyznać, że Avalon daje radę, on zawsze był dobry (choć malutki), ale serio nie ma innych postaci do odegrania?

Przynajmniej posłużył do wzmocnienia wjazdu Moxa. Który wreszcie dostał mikrofon. Na początku gali pokazali, jak się wnerwia na Khana (no, za drzwiami), że Lights Out Match nie wejdzie do rekordu i pociągnął temat dalej. Promuje starcie tak, jakby chciał Kenny'ego zamordować. Co jak co, emocje budować umie. Chwila i pozamiatał.

 

W porównaniu do niektórych walk turniejowych finał nie był rewelacyjny, liczyłem na więcej. SCU zgarniają pasy w mało widowiskowym stylu. Wolałem Luchasów. I nie zdziwię się, jak zobaczymy rewanż na PPV, może nawet szybką zmianę.

[DashingNoMore]

Coraz bardziej nie podoba mi się projekt Inner Circle... Guevara moczy w openerze z Pagem, LAX atakują Rock'n'Roll Express... jedyne co łączy tą piątkę to to, że Jericho jest mistrzem. Poza tym to każdy robi swoje, powiązania żadnego. Bardzo generic stajnia która mnie nie jara.

 

Omega musi bardzo lubić Undertale... teraz cosplay a na Wrestle Kingdom w styczniu wychodził przy coverze soundtracku z tej gry ^^.

 

Contract signing walki o pas AEW po prostu się odbył. Ani to było specjalnie odkrywcze ani mega dobre. Marynarka Y2J'a... tylko tyle pamiętam.

 

Najjaśniejszy punkt tygodniówki - promo Moxleya. Świetne promo... mam nadzieje, że Vince je widział i zobaczył jak dobrego mówce miał w swoich szeregach. Omega vs Moxley to teraz Lights Out Match... wystarczyło zwykłe No DQ ale okej, nie mam z tym problemu.

 

A w Main Evencie SoCal Uncensored zdobywają pasy Tag Team. Dobra decyzja. SCU w AEW nie zawodzą, dobrze mi się ich ogląda. Luchasi swój czas już mieli(a pewnie jeszcze mieć będą).

 

NXT: 3

AEW: 2

 

Żadna z tygodniówek mnie nie porwała... głos na Dynamite ze względu na wyższy poziom wrestlingu. Jednak poza wrestlingiem jak widać niewiele można o tym napisać... a to źle. Tygodniówka to jednak tygodniówka, powinna opierać się też na segmentach i promować PPV. Ja rozumiem, że AEW chce być bardziej sportowe, że zwycięstwa i porażki mają znaczenie a więc również te pojedynki nie są bezsensowne... ale brakuje mi w tym wszystkim jakiejś historii, nie mam powodu by włączyć kolejną tygodniówkę i to mnie boli. Full Gear w przyszłą niedzielę a mnie to PPV kompletnie nie interesuje, bieda.

[BPG]

Jakoś nie mogę się wczuć w to Dynamite ...

 

Wkurzają mnie te tęczowe światła, muzyka jest za cicho trzeba się przysłuchać kto wchodzi ..

 

Dywizja kobiet jest tragiczna. Riho wyglądająca jak szczur biega z pasem, pretendentka na FG też mi nie leży. Wygląda jak baba z japońskiej wsi.

 

Nie czuje tego klimatu, wygląda jakby nagrywali to w jakimś opuszczonym magazynie czy coś ..

 

Perełka to Jericho i jego promo a raczej parodia proma Codiego. I ten tekst że to najmłodszy mistrz AEW w historii

Edytowane 7 Listopada 2019 przez BPG