Wysłany: 2017-12-04, 20:25 B+ Players #2: Ted DiBiase Jr.
Edit54102B+ Players #2: Ted DiBiase Jr.
Autor: TJCACPJ Stwierdzenie "B+ Player" zostało użyte pierwszy raz przez Stephanie McMahon na początku rywalizacji między Danielem Bryanem a grupą The Authority, na pierwszym Raw po SummerSlam 2013. Był to prawdopodobnie największy i najlepszy długofalowy storyline w ostatnich latach, gdzie finalnie Danielson pokonał trzech rywali na WrestleManii XXX i zgarnął pas mistrzowski WWE. Można stwierdzić, że właśnie na tej łatce były gwiazdor sceny niezależnej uzyskał gigantyczne poparcie fanów, którzy pomogli mu stanąć na szczycie. W tej serii artykułów chciałbym skupić się na pozostałych zawodnikach, do których pasuje określenie B+ Player. Bardzo często są oni znakomici w ringu, mogą mieć w sobie spore pokłady charyzmy oraz dobrze radzić sobie z mikrofonem, ale nigdy nie byli tak dobrzy, by mogli sięgać po największe laury.
_________________ Progres Roku 2014 User Roku 2017 Redaktor Roku 2017 Progres Roku 2017 Tekst Roku 2017 WTF Roku 2017
AwesomeTruth
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 44 Podziękował: 0 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach
Wysłany: 2017-12-04, 21:44
Kolejny świetny artykuł z tej serii Nie będę ukrywał, że nigdy wielkim fanem Teda nie byłem ( zawsze bardziej mnie interesował np. Cody Rhodes ). Tak jak napisałeś WWE zawsze "bało" się zaryzykować i postawić na syna Milion Dolar Mana. W organizacji Mcmahon'a tylko raz dostał fajny gimmick, to zdecydowanie za mało.
Idąc Twoim tokiem rozumowania następnym zawodnikiem B+ Players będzie Cody Rhodes... mam nadzieję, że w tej serii prędzej czy później znajdzie się R-Truth, którego WWE kompletnie zmarnowało. Czekam na więcej .
AwesomeTruth
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 44 Podziękował: 0 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach
Wysłany: 2017-12-04, 21:48
Nigdy nie byłem wielkim fanem Teda ( zawsze bardziej kibicowałem Codyemu ), ale moim zdaniem WWE nie miało pomysłu na Teda. Raz dali mu fajny gimmick, a potem... miał nudny feud z Goldustem. A tak poza tym świetny artykuł .
Wrestler: Nakamura|Briscoes|Charlotte
Wiek: 27 Dołączył: 20 Lip 2011 Posty: 1768 Podziękował: 2 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2017-12-05, 12:38
Cytat:
Ted DiBiase Jr. w tym gimmicku mógł osiągnąć nawet więcej niż jego ojciec, ale WWE bardzo szybko postanowiło wprowadzać poprawki. Zrezygnowano z Virgila, którego miejsce zajęła nowa partnerka Teda - Maryse.
Ta część bardzo rzuciła mi się w oczy, nie zgadzam się z nią - żeby Ted Jr. osiągnął więcej niż Million Dollar Man w tym gimmicku to syn musiałby być lepszy od seniora w każdym aspekcie. Nie był w żadnym (... no może ew. jeśli chodzi o sylwetkę), nie miał prawa go udźwignąć, to była próba zrobienia chińskiej podróbki, to była zabawa w noszenie butów ojca ... których on sam nigdy nie chciał nosić. Dla mnie oglądając Teda zawsze miałem wrażenie że Million Dollar gimmick to jego ostatnia deska ratunku - dali mu ją od razu po rozpadzie Legacy. Genialnej przyszłości to nie wróżyło.
A co do Virgila to powiem tyle - junior nienawidził go jak senior, i to od niego wyszła zamiana Virgila na Maryse, która notabene była jego menedżerką w FCW, przez jakiś, prawdopodobnie krótki okres czasu.
Ark-Autorze, muszę powiedzieć że mocno go doceniłeś zaliczając go takiej grupy - znalazłbym kilku, a może i z 10-ciu ludzi którzy by się nadawali do zrobienia artykułu o nich. Good work, anyway.
AwesomeTruth
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 44 Podziękował: 0 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach
Wysłany: 2017-12-05, 15:01
Nie będę ukrywał, że nigdy jakimś wielkim fanem Teda nie byłem ( bardziej lubiłem/kibicowałem Codyemu ). Na początku w grupie Legacy był on moim zdaniem taki trochę niemrawy. Moim zdaniem WWE "bało" się zaryzykować i postawić na syna legendarnego Milion Dolar Mana. W dodatku Ted w późniejszym czasie nie był nawet Up-Midarcderem ( choć tutaj trochę przesadzam ). Jego feud z Goldustem był po prostu nudny. Koniec końców uważam, że federacja nie wiedziała jaki dać gimmick dla Teda. Był pewny, że po rozpadzie Legacy WWE będzie na niego stawiać, da mu jakiś pas lub feud z ciekawym zawodnikiem, tak jednak niestety nie było. Ogólnie artykuł bardzo fajny, choć bardziej zaciekawił mnie felieton o Cesaro ( ale tu, kto woli ). Idąc Twoim tokiem rozumowania następnym zawodnikiem B + Players będzie Cody Rhodes .
Ja natomiast proponuje R-Trutha do następnego artykułu z tej serii.
Nie masz racji. Gdyby w 2010 zrobili mu gimmick ojca, bo nie wierzyli w niego i tak, a tak mogli coś wycisnac to nie przywrociliby mu pasa Teda Sr. Nie pomysleli by o powrocie Virgila, a potem Maryse. Bylby bogatym gościem w fajnym garniturze i to wszystko.
Spokojnie. Tutaj odcinkow moze byc nawet 100, bo materialu nie zabraknie. Teda dalem z sympati.
_________________ Progres Roku 2014 User Roku 2017 Redaktor Roku 2017 Progres Roku 2017 Tekst Roku 2017 WTF Roku 2017
AwesomeTruth
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 44 Podziękował: 0 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach
Wysłany: 2017-12-05, 20:14
Świetny artykuł , choć nie ukrywam, że bardziej podobał mi się felieton o Cesaro, ale może dlatego, że go bardziej lubię. Idąc Twoim tokiem rozumowania następnym zawodnikiem B + Players będzie Cody Rhodes .
Wrestler: Hitman,Steen,Trent Acid,Foley
Dołączył: 12 Sty 2005 Posty: 9488 Podziękował: 21 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-12-06, 23:08
Akurat Ted to dla mnie żaden B+ Player, tylko typowy midcarder, którego za chuja nie widziałbym w main eventach, bo po prostu nie miał na to żadnych "papierów". Fakt - zbudowany był całkiem fajnie, ale w ringu był typowym średniakiem i za mikrofonem także + z charyzmą zdecydowanie nie wdał się w kapitalnego pod tym kątem ojca. Po prostu typowy średniak i absolutnie nie czuję "bólu dupy", że nie dostał od Vince'a swojej szansy, bo po prostu na nią nie zasługiwał. Jeżeli by postawić Teddy'ego obok wcześniej opisywanego Cesaro, to Czesiek garuje go w każdej materii.
Kompletnie mnie nie dziwiło, że z tej dwójki McMahon postawił na Cody'ego Rhodes'a, bo Dashing był od niego po prostu lepszy w każdej sferze.
_________________ Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...
Kompletnie mnie nie dziwiło, że z tej dwójki McMahon postawił na Cody'ego Rhodes'a, bo Dashing był od niego po prostu lepszy w każdej sferze.
McMahon nie postawił nigdy na Rhodesa. To Dibiase był wysłany na plan filmu Marine, gdzie to przejął pałeczke po samym Johnie Cenie. Cody dostał jakiś średni gimmick Dashing, z którego wyszedł obronną ręką tylko dzięki swoim umiejętnością. Wydaje mi się, że na papierze to Ted miał większą szansę na karierę, ale jednak coś nie pykło.
_________________ Progres Roku 2014 User Roku 2017 Redaktor Roku 2017 Progres Roku 2017 Tekst Roku 2017 WTF Roku 2017
Wrestler: Hitman,Steen,Trent Acid,Foley
Dołączył: 12 Sty 2005 Posty: 9488 Podziękował: 21 Podziękowano mu 0 razy w 0 Postach Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-12-07, 21:03
TJCACPJ napisał/a:
McMahon nie postawił nigdy na Rhodesa. To Dibiase był wysłany na plan filmu Marine, gdzie to przejął pałeczke po samym Johnie Cenie. Cody dostał jakiś średni gimmick Dashing, z którego wyszedł obronną ręką tylko dzięki swoim umiejętnością. Wydaje mi się, że na papierze to Ted miał większą szansę na karierę, ale jednak coś nie pykło.
Akurat "kariera filmowa" gówno znaczy pod kątem stricte pushu od Vince'a. Summer Rae też grała w filmie, a nigdy nie powąchała kobiecego Złota (które ogólnie jest rozdawane na lewo i prawo). Vince bardziej stawiał na Cody'ego bo przypushował go na IC-ka i chłopak sprawił, że ten pas ponownie odzyskał blask. Teddy dostał rolę w filmie tylko dla tego, że było z niego fajne ciacho. I nic więcej.
_________________ Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach