Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

WrestleMania 38


MattDevitto

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  708
  • Reputacja:   151
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ocenimy całość, gala nie wyszła tragicznie, tak na prawdę mogło być o wiele gorzej a wyszło normalnie 3.5/7 :D

 

A więc:

 

- Bianca wygrywa pas RAW Womens Champion.

W sumie nie głupi pomysł, warto inwestować w młodszych, tym bardziej że Bianca jest bardzo dobra w ringu, na początku nie cieszyłem się z tej walki bo obawiałem się że ruda jednak obroni pas ale jednak tak się nie stało... Ogólnie zauważyłem że mocne propsy i uwielbienie zbiera Rhea Ripley pełno jej fan-clubów na instagramie, szkoda że na nią nie postawili bo zbiera dobre recenzje z pewnością co nie którzy widzieliby ją z powrotem z tytułem.

 

- Rollins i Rhodes.

Dali dość spoko walkę ale wiem że panów stać na lepsze starcie, tam chciałby kiedyś obejrzeć Ladder Match między tą dwójką z pewnością spoty byłby gwarantowane jakby dali im się wyszaleć.

Co do samego powrotu Cody'ego wyszedł o całkiem fajnie, dostał dość wypasioną wejściówkę, fani na gali wybuchli niezłym popem a sam THUMBTACK JACK! Tak ten z CZW który wygrał ToD 8 i 8.5 w 2009 roku prawie eksplodował na arenie 8) Co do samego powrotu, na pewno nie będzie miał statusu Mid-Cardera o ile to prawda że ma tak wysoki kontrakt i tak wysokie zarobki to śmiem stwierdzić że to on może być jednym z tych który odbierze główny pas Romanowi, ciekawe czy to się nie stanie wtedy gdy Punk dostanie pas AEW wgl by mnie to nie zdziwiło.

 

- Logan Paul i Miz.

Szczerze mówiąc Logan idealnie odnajduje się w ringu WWE, poza tym widać że zostanie trochę nadłuzej i zapowiada się jego rywalizacja z Mizem.

 

- Rousey i Flair.

Chyba najgorsze ich starcie to już w Tag Team Match dawali z siebie ile mogły, a to taki sleeper i ogólnie zamulacz że to przewijałem i ta końcówka totalnie rozjebał system, żeby byłą mistrzynie UFC uwalić Big Bootem w pysk aż śmiechłem jak to zobaczyłem, taki booking tylko ekipa Vince'a mogła opracować.

 

- Austin i Owens.

Nie trzeba było robić tej całej szopki z KO Show tylko dać im trochę więcej czasu, zarazem Austin jest w lepszej kondycji niż Goldberg, wiec śmiałoby wytrzymał te 20 minut czy 25 w ringu, zwodzili nas za nos przez ten cały czas a i tak każdy wiedział jak to się skończy.

Ogólnie Owens jakoś bardzo nie odstawał od Austina, dość sensowna końcówka bo przez własną głupotę Owens przepierdzielił tą walkę bo miał szansę wygrać z Austinem jeśli chodzi o sens tej walki i booking, tak to Austin skorzystał z okazji i wygrał, poza tym Kevin spełnił swoje marzenie dostał walkę z Austinem nie jedna gwiazda mogła o tym pomarzyć choćby CM Punk czy nawet taki Rollins.

 

Cz.II

 

- Xavier Woods/Kofi Kingston i Sheamus/Ridge Holland.

Szczerze jestem zmęczony New Day ale co tutaj się odwaliło to nie wiem kto to rozpisał.

Ja rozumiem że chcą jakoś wybić Sheamusa i Hollanda, ale żeby tak gładko i szybko pocisnąć jeden z tag team'ów który odgrywał dość ważną rolę w ostatnich latach, tak szybko to trzeba być głupcem, ten kto to rozpisywał powinien sobie w łeb strzelić.

Dalej kisnę z tej nowej ksywki Pette Dunna " Butch " xD

 

- Triple H zostawi buty w ringu i przechodzi na emeryturę.

No ogólnie to było do przewidzenia jeśli ma problemy ze sercem to raczej że nie będziemy już walczyć, zdrowie ważniejsze niż ring, poza tym ma rodzinę żonę, dzieci do tego pracę za kulisami więcej do życia nie jest mu nic potrzebne.

Ogólnie podczas gdy żegnał Ciampe na ostatniej gali od NXT było widać, że go to boli że nagle tak wszystko się zmieniło, Vince przejął NXT a on na boczny tor w sumie, do tego jeszcze nie może wrócić na ring.

No to co za rok Hall of Fame? Bo innej opcji nie widzę wtedy można rzec że wszelkie legendy Ery Attitude znajdą się już w Hall of Fame, a przepraszam jeszcze The Rock ale ten jeszcze musi odbomblić walkę z Romanem na WM 39.

 

- Walka o pasy TT.

Bardzo spoko, ogólnie zestawienie było dobre to i walka wyszła ok.

Ogólnie cieszę się że rk-bro obronili pasy Tag Team'owe, świetny projekt i ogólnie świetnie dogaduje się jako TT nie warto tego rozwalać w najbliższym czasie, wiec niech ten team trwa jak najdłużej.

Oczywiście ostatnio zauważyłem że Randy i Riddle trzymają się dość mocno za kamerami, więc obstawiam że Randy stanie na głowie żeby dobrze wypromować Matt'a w najbliższych latach.

 

- Sami i Jackass.

Szczerze? Jeśli już piszą o tym na grupie " MURDER DEATH KILL " to znaczy że walka musiała się spodobać osobą z tego otoczenia, bo to na serio wyszło spoko i humorystycznie, nawet w GCW mamy takie smaczki, a tutaj dostaliśmy na prawdę solidne spoty, szczerze? To ta walka przebiła wszystkie ostatnie walki z gali Extreme Rules w ostatnich latach... Jeśli w taki sposób mają wykorzystywać celebrytów to jestem na tak, niech się pojawią na większych galach.

 

- Pat i Austin.

Dość szybka walka nie przymulali mi to pasuje.

Tym bardziej że Pat to ugrał, jednak pojawia się później staruszek i musi wygrać z Patem i tak się właśnie stało.

Ale nie do konca bo Austin nie powiedział ostatniego słowa i musiał sprzedać Stunnera Vince'owi który ledwo to przyjął, mógłby sobie dać spokój już z tym bo ledwo co do tego się nadaje a się jeszcze pcha, ale za to Theory zajebiście przyjął Stunnera co mi się bardzo podobało.

 

- Edge i Styles.

Walka bardzo dobra, ogólnie było wiadome że ta dwójka wykręcić dobre starcie.

Miałem nadzieje że Styles to ugra ale jeśli w zeszłym roku Edge przegrał walkę to w tym roku musiał już wygrać więc raczej to było do przewidzenia.

Widać że program będzie dalej kontynuowany a Damian Priest dołącza do chyba " nowej stajni " Edge'a, ciekawe jak wyjdzie ten projekt nie powiem zainteresowali mnie tym.

 

- Brock Lesnar i Roman.

Szczerze? Włączyłem sobie skróty tego starcia bo wiedziałem jak to się skończy.

Walka taka sama jak poprzednie w sumie, nie liczyłem na coś lepszego od poprzednich, chociaż ich program nie był jednakże najgorszy i był lepszy od tych poprzednich to walka była totalnym pewniakiem jak to będzie wyglądać.

Roman z pasem dalej, no nie wiem jest to mega meczące jeśli on ma trzymać pas kolejny rok to prędzej czy później wszyscy sie zesrają, bo ile można oglądać to samo to nie lata 70 i 80 gdzie typ trzymał pas przez 7 lat.

Mam nadzieje że Cody odbierze mu ten tytuł na SummerSlam, ewentualnie Drew jeśli gala od będzie się Wielkie Brytanii, mam nadzieje że to nie jest zwiastun kolejnego roczonego run'u Romana z pasem bo chyba wykituje.

 

Podsumowując:

- Gala wyszła ok nie było najgorzej mogło być gorzej.

- Najgorsza walka to Ronda vs Flair, największy shit WMki.

- Najlepsza walka to Cody Rhodes vs Rollins wiem że tą dwójkę stać na więcej ale uważam że spełniła swoje oczekiwania po niej od razu Bianca i Becky no i Edge i AJ.

- Roman broni pas następni w kolejce Drew i Cody po mistrzostwo.

- Bianca nową mistrzynią następni w kolejce Rhea i pewnie dalej Becky.

- Ronda przegrywa walkę a wiec dostaje rewanż i pewnie na jakies gali Main Event bo się niby zesrała i za pewnie zdobędzie już wtedy tytuł.

- Edge tworzy nowa stajnie dalsza kontynuacja story z AJ'em do stajni kto może dołączyć? Rollins całkiem spoko opcja, ktoś powracający no i ewentualnie ktoś z NXT zobaczymy już na RAW.

- Owens w tym roku może być murowanym kandydatem jeśli chodzi o MITB.

 

No i to w sumie tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • MattDevitto

    16

  • CzaQ

    11

  • Grigorij

    4

  • Killaz

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 069
  • Reputacja:   118
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dzień 2

 

1. RK-Bro vs. Street Profits vs. Alpha Academy - taki jednorazówkowy średniaczek na rozpoczęcie, mający swoje lepsze momenty, ale też nie będący niczym, co by mi na dłużej miało zapaść w pamięć. Jak zwykle Rysiek Riedel odpierdala większość roboty, a Happy Orton (co oni kurwa mają z tymi wąsami? :roll: ) zgarnia finalny pin.

Akcja ze Stevesonem i Gable'em słaba. Wyglądało jakby olimpijczyk zaorał gościa z 3-4 kategorie wagowe niżej.

 

2. Omos vs. Lashley - takie tam sztampowe bzdety, gdzie drewniak ora przez całą walkę face'em, żeby na sam koniec i tak jobnąć. Lashley to były za wysokie progi dla Omosa. Mogli mu dać kogoś mniej wypromowanego, gdzie byłby choć cień niepewności kto wygra.

 

3. Zayn vs. Knoxville - nie jestem fanem Jackass'a, ale doceniam tu walory rozrywkowe i niezły booking, gdzie gdy walczyli typowo ringowo, to Sammi wycierał sobie buty Knoxvillem, a ten drugi uzyskiwał przewagę tylko za pomocą gadżetów lub przy pomocy ziomków z ekipy. Było to przynajmniej wiarygodne.

Jako, że nie jestem fanem tego typu rozrywki, to średnio mi to podeszło, ale spokojnie jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto lubi Jakass'a i ta walka mu się podobała.

 

4. Naomi & Banks vs. Morgan & Ripley vs. Baszler & Natalka vs. Zelina & Carmella - Livka i Ellen Ripley wyglądały jakby się urwały z impry sado-maso (pogrzeszyłbym z nimi, bo nawet Rhea zrobiła sobie dzisiaj jakąś normalną fryzurkę :wink: ). Karmelowa to taki żart Boga - ma ciało warte milion Dolców (tu wyglądała jak dwa melony), a twarz tytułowego bohatera "Naszej Szkapy" (stąd też pewnie ta maska na twarzy :twisted: ). Jak widać - ideały nie istnieją :D Baszlerową natomiast dopadła wizażystka Rondy, no ale jej to już i tak nic zaszkodzić nie może :twisted:

Sama walka dość średnia. Sporo chaosu i regularnie następujących po sobie zmian dominacji. Były tutaj niezłe momenty, ale jako całość - spodziewałem się więcej po takim składzie.

Najlepszy moment to mina Gravesa po walce, kiedy Karmelowa straciła pas. Facet miał wypisane na twarzy, że dzisiaj nie porucha :twisted:

 

5. Edge vs. Styles - kurwa, rozczarowała mnie ta walka. Czekałem na nią chyba najbardziej ze wszystkich na tej WM-ce, a efekt wyszedł co najwyżej średni. To nawet nie to, że nie była ciekawa, bo tacy zawodnicy nigdy nie zejdą poniżej pewnego poziomu. Sęk w tym, że oglądając, miałem wrażenie jakby AJ z Adasiem walczyli z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Noż kurwa, tempo tego starcia było tak chujowo ślamazarne, że kilka razy oko samo zaczęło mi się zamykać, co przy takim pojedynku jest wręcz grzechem śmiertelnym. Co z tego, że było kilka świetnych momentów, kick outów i kontr, skoro sama walka - nienależąca do najkrótszych - ciągnęła mi się jak wóz z węglem? To już wolałbym krótsze starcie, ale przewalczone na pełnej kurwie, żeby człowiek bał się oczami mrugać. Pewnie większości osób to starcie podejdzie, ale mnie umęczyło i na koniec czułem po prostu duży niedosyt. Jeżeli po walce dwóch tak zajebistych zawodników, wiem na pewno, że nie mam chęci po raz drugi kiedykolwiek tego obejrzeć powtórnie, to coś z pewnością poszło tam nie tak.

 

6. Sheamus & Holland vs. New Day - na chuj taka popierdółka wrzucona na siłę? Przecież nie trwało no nawet na tyle, żeby można było na spokojnie wyskoczyć na "dwójkę" czy upichcić sobie jakieś żarło. I to wrzucili takiego boba nawet nie jako "oddech przed main eventem", tylko wcześniej... Serio? :roll:

Niezłego debila robią z tego Dunne'a. Taki ratlerek, którego trzeba trzymać krótko na smyczy, żeby nie pogryzł po kostkach sąsiadów :twisted:

 

7. McAfee vs. Theory - podobało mi się jak McAfee ośmieszył pupilka Vince'a, bo jak na non-wrestlera, to gość w chuj dobrze daje radę w ringu i kompletnie nie czuło się, że tutaj wrestler walczy z dyletantem. Całkiem spoko waleczka jak na pojedynek z laikiem w składzie.

Niestety to co nastąpiło po walce to już była żenada level HQ. Stary pryk, ledwo poruszający się w ringu, dopierdala Pata, robiąc go w ringu jak dziecko. Serio czułem wstyd i zażenowanie, że McMahon sobie to rozpisał :roll:

Wjazd Stone Colda prawilny, ale dostaliśmy dwa najbardziej gównianie sprzedane Stunnery jakie widziałem od lat. Teoretyk wypierdolił takie podskoki, jakby się odbił od trampoliny :roll: a Vince w ogóle stracił równowagę tak, że ledwo Austin mu tego Stunnera wypalił, po którym dziadyga ni to osunął się, ni to przewrócił (wyglądało to mega kalecznie). Kurwa, oni to w ogóle przećwiczyli, czy poszła tam improwizacja na żywioł :roll: To już McAfee sprzedał finiszera Austina sto razy bardziej wiarygodnie niż tamtych dwóch... zawodowców :roll:

Najlepszy moment tej żenady, to jak Vince zdejmował marynarę przed wejściem na ring. Myślę, że producenci antyperspirantów powinni się zabijać, żeby go pozyskać do reklam :lol:

 

8. Reigns vs. Lesnar - ja pierdolę, jak długo będziemy skazani na main eventy oparte na 3-4 akcjach + finiszer? No przecież to już Goldberg był w tej kwestii bardziej kreatywny :roll: Żulik z Pięknym odjebali to po standardzie, a czasu na to dali im tyle, żeby czasem Borkowi pikawa nie siadła (kolorystyka jego twarzy może konkurować tylko z kolorystyką facjaty Pudziana po pierwszej rundzie w klatce). Szczerze mówiąc obstawiałem, że dadzą pas Menelowi na te 2-3 miesiące (bo jak nie teraz, to kiedy?), żeby zrobić jakiś mały "powiew świeżości" (cudzysłów zamierzony), a później znowu budować Rzymkowi streak przed kolejną WM-ką i walką z The Rockiem. Nie wiem czego się obecnie bardziej obawiam - czy tego, że Szef Stołu potrzyma teraz pas aż do kolejnej MrestleManii, czy tego, że jeżeli tak faktycznie będzie, to mogą wpaść na pomysł, żeby Dwayne skroił Pana Ackonwledge'a z pasa i będziemy mieli deja vu z "Mistrza via Satelite".

Tak czy siak - słaby ten main event, jak i ogólnie produkt Vince'a ostatnimi czasy.

 

Reasumując - teoretycznie drugi dzień jakby był ciutkę lepszy (jako całość) od dnia pierwszego (nie bez znaczenia tu dla mnie jest to, że czas jego trwania był o 30 minut życia krótszy :twisted: ), ale kuriozalnie - nie dostałem tu żadnej - kurwa żadnej - walki, o której mógłbym powiedzieć, że była bardzo dobra, tak jak było to w przypadku Lynch vs. Bianca z dnia #1. Sporo średniaków, żenua z McMahonem-wrestlerem, spierdolony main event i niewykorzystany potencjał dream match'u... Chyba nie tego oczekuję po największej gali roku.

Nie chce mi się oceniać poszczególnych dni osobno (bo żaden mnie nie ujął), ale ocena całości dupy nie urywa. Kuriozalnie najlepsze walki dały babki walcząc o swoje Złota, reszta to zalew średniaków, albo chujowizna + zajebiste rozczarowanie w przypadku walki Edge'a z AJ'em. Jak na tyle godzin oglądania i oczekiwania względem największego wydarzenia roku, to więcej niż 2-2,5/6 bym tu nie dał za całość.

 

[ Dodano: 2022-04-05, 07:58 ]

Jedno pytanie, które nasuwa się po niedzieli: czy Roman kiedykolwiek zakończy swój title reign?

 

Nie. Nie bez powodu nazwali go Reigns... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Dobra odpowiedź. Ja widziałem w poniedziałek.   Możesz zadawać.   
    • Attitude
      Ace Austin w czwartek w rozmowie z Denise Salcedo potwierdził, że podpisał nowy kontrakt z TNA. Jego dotychczasowy wygasł w lutym. Z organizacją jest związany już od 2019 roku. Jak stwierdził - decyzja była dość prosta, bo docenia współpracę i warunki panujące w TNA. I to, że federacja nie zamyka mu możliwości występowania właściwie na całym świecie. Tymczasem "Fightful Select" podało więcej informacji o aktualnym statusie kontraktowym Mustafy Aliego. Choć jest obecnie X-Division Championem i jedną z głównych postaci w TNA, to... nie jest związany stałą umową z organizacją. Taki układ co prawda otwiera mu możliwość występowania dla innych federacji, ale nie jest wykluczone, iż koniec końców ktoś będzie chciał naciskać na ściślejszą współpracę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Jeffrey Nero
      Tak jakoś dzisiaj mi się skojarzyło, że ten nowy theme song Young Bucksów to podobny jest do nuty z serialu Sukcesja  zresztą zajebisty serial.
    • PTW
      Czwarty odcinek Grubego Tematu za nami! Dominacja genetyczna wypełniła nasze studio po sam sufit! Gościliśmy bowiem mistrza Prime Time Wrestling - Dawida “Punchera” Seńko! Dawid Puncher Seńko Z okazji zbliżających się świąt wielkanocnych wraz z naszym gościem postanowiliśmy przygotować dla was pisanki i laurkę! 🐣 Chcielibyśmy także wspólnie podziękować wszystkim za obecność, a ci którzy jeszcze nie widzieli tego widowiska niech jak najprędzej je nadrobią zaglądając na nasz kanał YouTube! Już niedługo kolejne nowości, a tymczasem życzymy Wam spokojnych i wesołych świąt! – Weź udział w Loterii PTW i wygraj jedynego w swoim rodzaju Nissana GTR: https://loteriaptw.pl Kup bilety na gale Prime Time Wrestling! https://ptw.kupbilecik.pl Dołącz do grona wspierających kanał PTW na YouTube i obejrzyj powtórkę PTW #5: GOLD RUSH: https://www.youtube.com/channel/UCEvsN9_I37-aDKi8bI9fmnw/join Oficjalni partnerzy: Środowisko Miejskie & Grupa WOLF Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • CzaQ
      Argylle?  Akurat jestem w połowie oglądania Dua Lipa   moja koleżanka nawet podobna do niej jest  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...