Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

WWE PPV - Royal Rumble 2020 (zapowiedź, dyskusja, spoilery)


Pavlos

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

WWE PPV - Royal Rumble

 

26 stycznia 2020

 

Minute Maid Park

Houston, Teksas

 

220px-Rotal_Tumble_poter_2020.jpg

 

 

 

Oficjalny utwór gali:

 

 

 

 

Karta:

 

 

 

20200117R_qanexre.jpg

 

30 - osobowy Royal Rumble match

(Brock Lesnar #1, Roman Reigns, AJ Styles, Erick Rowan, Randy Orton, Rey Mysterio, Richochet, Drew McIntyre, Elias, King Corbin, Dolph Ziggler, Otis, Tucker, Rusev, Bobby Lashley, Aleitser Black, Buddy Murphy, Braun Strowman, Shinsuke Nakamura, Serth Rollins, Kevin Owens, Samoa Joe, ...)

 

 

 

20200114R_qanxanp.jpg

 

30 - osobowy Women's Royal Rumble match

(Charlotte Flair, Alexa Bliss, Nikki Cross, Sarah Logan, ...)

 

 

 

20191227R_qanxaxn.jpg

 

Universal Championship:

 

Strap match

"Diabeł" Bray Wyatt © vs Daniel Bryan

 

 

 

20200120R_qanwrpa.jpg

 

US Championship:

 

Single match

Andrade © vs Humberto Carrillo

 

 

 

20191230R_qanxaxe.jpg

 

RAW Women's Championship:

 

Single match

Becky Lynch © vs Asuka

 

 

 

20200110R_qanexrw.jpg

 

SmackDown Women's Championship:

 

Single match

Bayley © vs Lacey Evans

 

 

 

20200110R_qanxaxs.jpg

 

Falls Count Anywhere match

Roman Reigns vs King Corbin

 

 

 

20200117R_qanwrps.jpg

 

Single match

Shorty G vs Sheamus

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • CzaQ

    6

  • Caribbean Cool

    5

  • BPG

    4

  • Pavlos

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  708
  • Reputacja:   151
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mimo że tu pustki i echo odbija się szerokim tunelami, to można jakoś zacząć tą dyskusje.

 

Powroty:

 

Edge:

Spamują jego walkami na swoim głównym kanale, coś musi być na rzeczy.

To będzie jeden z najlepszych powrotów 10-lecia który zapiszę się z pewnością w Historii Wrestlingu jestem niemal niż pewny że tak się właśnie stanie.

Czemu akurat Royal Rumble? Historia lubi się powtarzać! Każdy pamięta Royal Rumble 2010! To dzięki Edge'owi powroty na tej gali nabrały jakiegoś znaczenia... Przynajmniej dla mnie.

Ogólnie Royal Rumble 2010 bardzo dobrze wspominam i według mnie był to jeden z najlepszych Royal Rumble Matchów od 2010 roku.

A więc wydaje mi się że powrót Edge'a jest niemal niż pewny, jeśli tak nie będzie to się też jakoś nie zawiodę, ale gdyby to nastąpiło to będę tak podekscytowany że masakra i nie tylko ja za pewnie bo cała gala eksploduje i będzie nie dowierzać.

 

Czy wygra? Nie.

A tutaj mamy jednego solidnego zawodnika który może przyjąć przeogromne buczenie, a jest nim Rollins i to on tylko może wypchnąć Edge'a i rozpocząć z nim program...

Po za tym panowie mają już za sobą pewną Historię sprzed kilku lat i nie wyjaśnione kilka spraw, liczę na to że postawią na ten program i będzie to jedna z głównych walk na WM 36.

 

Czy zawalczy w przyszłości o główny pas? Tak.

Akurat Edge'owi należy się pożegnalny run z pasem WWE, przy okazji jak taki Lesnar może sobie trzymać pas i wam to nie przeszkadza, to w takim razie czemu Edge nie miałby potrzymać mistrzostwa? Jak będzie w dobrej kondycji i będzie się czuł dobrze to niech zarzucą na niego złoto na jakiś czas.

 

CM Punk:

Czy wierzę w jego powrót? Nie za bardzo, ale również nie będę pisał że nie może powrócić.

Ostatnio HHH, Stephanie udzielają się na jego temat i widać że próbują zamazać dawną sprawę sprzed lat i coś musi być na rzeczy.

Ogólnie jego powrót jest możliwy, ale niemal niż pewne że to wygra i dostanie z góry Main Event, wydaje mi się że tylko taka propozycja zachęciła by go do powrotu i finalnie pewnie chciałby ubić bestię gdzie zdobył by złoto na dłuższy czas, a więc nie wykluczam tego że może powrócić już na Royal Rumble, choć sobie tego nie wyobrażam to ten scenariusz może być możliwy.

 

Zwycięzca:

 

Roman Regins:

Na chwilę obecną tylko on z całego rosteru ma najmocniejsze szanse.

Cała szopka z Corbinem i ogólnie boje się że to prowadzi do tego że ta dwójka dotrwa do końca i niestety ten scenariusz się chyba sprawdzi.

Na miejscu federacji nie ryzykowałbym takim czymś, po pierwsze co dopiero Roman zaczął zdobywać całkiem dobrą reakcje, po drugie szkoda byłoby to zniszczyć, po trzecie Roman może za jakiś czas zacząć się kręcić koło pasa, ale niestety pewnie zaryzykują i zgarnie zwycięstwo.

 

Drew Mcintyre:

No tutaj jego szansę są w miarę realne.

Chyba na ostatnim RAW przeszedł Face Turn nawet mnie to cieszy bo w roli Heela zaczął mnie irytować po za tym widać było że nie mają na niego pomysłu, liczę na to że może dostać realne szanse na wygranie tego Match'u, po prostu na to zasługuje z roku na rok co raz młodszy nie jest i to jest szansa żeby wypromować go na jedną z głównych gwiazd RAW, jak nie teraz? To kiedy? Każdy by go chciał już na szczycie a ludzie czekają i doczekać się nie mogą.

Posturą wygląda dobrze przy Bestii i fajnie byłoby jakby przejął od niego tytuł.

Czy ma szanse wygrać? Jakieś tak, ale wiem że jednak na niego nie postawią.

Kevin Owens

Jeśli Seth będzie zajęty Edge'em to niech wtedy dadzą wygrać Owensowi.

Faktycznie Kevin w ostatnich miesiącach przeżywa świetny okres, fani są za nim, fajnie się go ogląda na mikrofonie i wygląda w końcu jakoś, ale znając życie nie dostanie szansy na wygraną a szkoda bo byłby z niego świetny mistrz i z pewnością taka telewizja byłaby dobra.

 

 

Gala zapowiada się nawet spoko, karta chyba też nie najgorsza będzie jak na WWE, póki co jeszcze nic nie zjebali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  322
  • Reputacja:   18
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie ogladam juz wogole wrestlingu ale RR ogladam z dwoch powodow:

 

1. Zawsze od czasu jego odejscia licze na powrot Punka, w tym roku szanse na to sa wieksze niz kiedykolwiek ale raczej i tak niemozliwe... Punk moze i jest moim ulubiencem ale nie zaslepia mi to oczy, wiem ze to diva i dupek.

 

2. Niewazne na jakim poziomie stoi WWE, te walke zawsze oglada sie z zaciekawieniem. W tym roku zapowiada sie grubo, moje pierwsze RR bylo w 2010 roku kiedy Edge wygral. Fajnie bedzie go zobaczyc ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  120
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2015
  • Status:  Offline

Bray Wyatt obroni pas. Royal Rumbe wygra - niestety - Roman Reings i jako main event Wrstlemanii możemy spodziewać się Wyatt vs Roman. Można już się spodziewać słabizny. :roll: Mogli by zaskoczyć ze wygraną kogo innego, ale nie zaskoczą, bo w sumie to kto miałby Romkowi zagrozić. Drew McIntyre? Bez żartów, mimo, że chyba idzie w face'a - to jakoś tego nie widzę. Kevin Owens? Hm.. nie byłby to zły pomysł, ale jakoś wątpię by chcieli go zestawić z Lesnarem lub Fiendem.

 

Edge może powróci - jest na to szansa, zobaczymy. Nie napalam się, aczkolwiek fajnie byłoby go zobaczyć z powrotem w ringu. I podoba mi się pomyśł użytkownika Grins z ewentualnym zestawieniem Setha z Edge'em na WM. W sumie, to nic ciekawszego dla tej dwójki nie potrafię wymyśleć. :P

 

Za to w powrót CM Punka kompletnie nie wierzę, ale jeżeli by się to zdarzyło, to tu faktycznie dałbym mu duże szanse na wygraną.

 

Boję się też o booking Royal Rumble matchu skoro Lesnar jest #1 oby dla przeciwwagi z dwójką wszedł ktoś mocny, bo nie chcę oglądać połowy tego matchu polegającego na tym, że sobie Brock wyrzuca na luzie każdego kto wejdzie i czeka na następną osobę, która po 5 sekundach wyrzuca. I tak dopóki nie wejdzie, ktoś poważniejszy. Niezależnie od tego jak głupio i bezsensownie to brzmi, to jednak wszyscy wiemy, że bookerów WWE stać na to by to zrobić. :lol:

Edytowane przez HBK Fan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 099
  • Reputacja:   374
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A jakbyście WY zabookowali Royal Rumble?

 

Ja bym dał wygrać Drew McIntyre'owi - jest duży, więc nie wygląda jak szczypiorek przy Brocku i w dodatku byłby to ktoś świeży w main eventach i do tego jako zwycięzca RR. Na końcu wyeliminowałby kogoś ważnego tak żeby zrobić przystankowy feud na Elimination Chamber. Zaraz wymyślę...

 

 

Brocka w walce wyeliminowałby ktoś kto byłby jego przystankiem - najlepiej Keith Lee. I walka jak równy z równym na EC, choć oczywiście murzynek by ostatecznie przegrał, ale bardzo wy się wypromował.

 

Na RR pojawiłby się.. Edge. Wyeliminowałby Rollinsa lub Reignsa. Jeśli to pierwsze to widzę fajny feud, który niestety burzy głupia decyzja o dołączeniu Murphy'ego do stajni - bo na EC mielibyśmy walkę 6 man tag team match - Edge i Viking Raiders (co jest zabawne, bo sam Adam wystepował w serialu Wikingowie :D ) vs Rollo i AoPeepee. Natomiast na WM - Edż vs Seth i Vikingowie vs Poeci o pasy tagów.

Opcja z Romanem - nie tykali by się aż do WM gdzie wymienialiby się respektem i byłaby walka na Speary. Najlepiej jakby Adaś wygrał w pożegnalnej walce, a Romualdo pokazał, że jest "humble" i ludzie może już by mniej krytycznie na niego paczyli.

 

Po ostatnim wyczynie na RAW na RR zagościłby wkurwiony Tony Hawk i rzucił wyzwanie naszemu kochanemu grubaskowi :twisted:

 

Na RR wbiłby Stone Cold i byłby gdzieś w finałowej trójce, ale niespodziewanie Punk by go wyjebał (który wbija znikąd) i mamy piękny feud.

 

Aleister Black ciągle feuduje z Buddym - i cały czas wygrywa. Jest 9:0 i kolejna walka jest na WMce.. każdy ma mętlik - w końcu dają Australijczykowi wygrać czy Black pojedzie go bez mydła? Tego dowiemy się w następnym odcinku :twisted:

 

Jesteśmy już skazani drugi rok z rzędu na AJ-Orton na WM, więc Orton wylatuje z ringu po tym jak AJ wykonuje mu RKO. Na WMce mamy stypulację, że obaj nie mogą wykonywać swoich finisherów, więc wykonują oni finishery rywali. Zawsze coś innego.

 

Rowan daleko zachodzi w RR matchu, ale odpada. Na EC robi open challenge i wychodzi... Babatunde. Babs przegrywa, ale daje rade odsłonić co ma rudy chuj w klatce. Okazuje się, że jest to dildo 5 szybkości.

 

Morisson i Kofi robią jakieś zajebiste spoty. Na WM dostajemy Miz i Mori vs New Day o pasy.

 

Kurwa po co to zacząłem? Już nie chce mi się mysleć :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Skoro czaq nie wziął leków, pozwolę sobie też coś naskrobać.

 

 

Śniło mi się wczoraj, że do rumble z numerem 2 wbił Carlito. Tia...poleciało po nogach, ale ci! Niek każdy z 5 osób na forum, musi to wiedzieć! Wziął se majka, zobaczył Brocka, to gadał jakim to hójem nie jest Paul, cofnął się po jabłuszko od fana, plunął w Brocka i robili przez pół rumble Benny Hilla, dostali w tym czasie Slater(nr 3) i rodzina Colon, która okazało się pracuje na backu jako sprzątacze... To był dobry sen

 

 

Mniej surrealistyczne pierdoły.

 

Byleby Brock nie spędził za dużo czasu w rumble. Obawiam się, że mogą paść jakieś rekordy.

 

Coraz mniej czasu do rumble i gdzieś mam wrażenie aura wielkich powrotów opadła. W Punka powoli wierzyć przestaje, no ale Edge jest obowiązkiem. Nie po to by od tak dali na smacka Morissona, nie?...nie? ;/

 

Jutro pewnie dodadzą Kingstony, Mizy i Shemusa, którego widzę w top 4 tegorocznego rumble wraz z Edgem, Romkiem...i oby nie Brockiem, zaskoczcie mnie.

 

Widzę kursy na Owensa wciąż duże. Nie sądzę by on nawet w tym meczu się znalazł. Wysoko jest również Drew. Przespali jego moment. Zdecydowanie nie mam czegoś takiego jak Czaq(pierdolca? :D) i mam nadzieję, że nie wypromują kompletnie znikąd Mcintyra. Na pewno nie do top 2. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jestem prawie pewny, że wygra Drew. Jako face jest całkiem niezły, ma wszystko co potrzeba. Kwiestia tego co z nim zrobią w poniedziałek na ostatnim RAW przed RR.

 

U kobiet Kairi Sane i zawalczy na WM z Asuką która pokona na RR Becky :P

 

Albo to jest mocne. Strowman wygrywa RR i walczy na WM z Nakamurą o pas IC :-x

 

Jak to jest jak Roman walczy z Corbinem to nie bedzie go w RR meczu?

Edytowane przez BPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Jak to jest jak Roman walczy z Corbinem to nie bedzie go w RR meczu?

Oczywiście, że będzie. Nawet go wymieniłem w karcie jako drugą osobę po Lesnarze. Z resztą jest faworytem bukmacherów. Bywało już tak, że mający walkę w karcie potem brał udział w Rumble.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 099
  • Reputacja:   374
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W poniedziałek czasu polskiego Królewska Rozpierducha, czyli moje ulubione PPV od WWE, a ja czuje się jakbym jakieś Fastlane miał odbębnić i nara. Mało hajpu.

Na plus zaliczę, że nie wiadomo kto w tym roku wygra najważniejsze walki.

 

Ciekawi mnie jak w tym wszystkim zamiesza Arabia Saudyjska i tamtejsza gala, która według plotek odbędzie się gdzieś w lutym/marcu, czyli przed WM i może przed/po EC.

 

Nie wiem nawet czy jest coś zapowiedziane do kick-offu w każdym razie omówię conieco przed weekendem.

 

1. Shorty G vs Sheamus

Może Gable coś wyciśnie z przeciętnego majoneza, ale niestety na 90% polegnie. Spodziewam się szczerze mówiąc squasha i pokazu dominacji rudego, którego jeszcze w ten sam wieczór zobaczymy w main evencie.

 

2. Korba vs Roman

Fall Count Anywhere na szczęście uratuje to "widowisko". Zapewne opener, bo chopoki muiszą potem odpocząć. Takie walki są zazwyczaj długie, bo minimum 15 minut, ale skoro tym zaczną to nie widzę problemu - będą mieli ponad 2 godziny odpoczynku, a sam FCA nie jest jakiś męczący, bo po obiciach się można spokojnie dychnąc - prawie jak w Last Man Standing matchu :D

Co do wyniku... Korba jest na heelowej fali, ale wolałbym wygranej Romualda, bo to dawałoby jawny prawdopodobny spojler, że nie wygra RR matchu, a jego wygrana to byłaby największa porażka tej gali i psułaby jej odbiór nawet jeśli samo PPV było zajebiste.

 

3. Suka vs Beczka

Wyjebane. Zapewne wynik będzie odwrotny niż ostatnio, czyli teraz Sethfuckerka uwali azjatke.

Na pewno Man będzie mistrzem do WM. W zasadzie nie spodziewam się, że którykolwiek główny mistrz przegra pas. Tylko midcardy i tagi.

 

4. Wieśniara vs Lejsi Ewans

Tak jak pisałem - nie spodziewam się, że Bejli dropnie pas. Są większe możliwości i nieprzewidywalność kiedy to właśnie ona będzie mistrzynią do WMki. Po samej walce niczego się nie spodziewam jak to u dup.

 

5. US Andrade vs Hubert

Carijo to chyba będzie nonstop ganiał za pasem i nigdy go nie zdobędzie. Cień powinien potrzymać pas do WMki i tam zrobić challenge gdzie wyjechałoby pełno cruiserów i midcarderów w multiosobówce. Najlepiej jakby był to ladder match, który niestety już użyli na RAW. Co do samej walki - dwóch bardzo dobrych workerów high-flyerów, więc może być przyjemnie. Kwestia bookingu. Bankowo wygra Almas z pomocą Celiny, bo heel nie może czysto wygrać prawda Winczezo? :roll:

 

6. Uni strap match - Fiend vs Bryan

Nie bez powodu przeciągają ten feud - i raczej strap match go nie zakończy. Wygra demon, ale na tym nie poprzestaną. Ktoś z tej dwójki będzie mistrzem na WM innej opcji nie widzę, za bardzo z dupy by poszli. Jeszcze większe szanse miałby Bryan gdyby nie powrót Morrisona, a co za tym idzie powrót tagu z Mizem. Sama walka będzie dziwna, ale do strawienia poprzez mocarność Wyatta i skilla DB.

 

7. RR kobiet

Zapewne będzie chaos i trochu boczy, ale najciekawszym faktem jest, że w przeciwieńśtwie do męskiego RR tutaj jest pełno wolnych miejscu co jest na ogromny plus. Na pewno zobaczymy znane twarze z przeszłości, celebrytki, może jaka Santina? :D i pełno ludzi z NXT/UK/Performance Center.

 

Co do wyniku - jestem praktycznie pewny, że mistrzynie zostaną jak są, więc można dopasować :

Becky - najbardziej oczywista jest chętna na rewanż za swoją pierwszą porażkę Ronda, która już była namaszczana na wygranie RR w swoim debiucie. Wyszło inaczej.

Shayna Baszler - to już schyłek jej runu w NXT, w dodatku może się ubiegać o to , że na SSeries pokonała Bayley już raz, a teraz czas na Becky. W sumie i tak bardziej pasowałaby na SD - wybrałaby Wieśniara, którą tak jak wyżej napisałem już raz pokonała, więc jest podstawa do feudu i jest "łatwym celem".

 

Bayley - wspomniana wcześniej Baszlerowa.

Sasha - nigdy nie należy skreślać przyjaciółek i stworzeniu najprostszego feudu.

 

Nia Jax - potwora nigdy nie należy skreślać, szczególnie powracającego i do tego rodziny z THE Rockiem.

Charlotte - Szarlotka nigdy nie powinna być skreślana z potencjalnej listy wygranych - zawsze to nowy Achievement. Tylko nie pamiętam z jakiego brandu jest xD

 

Czarny koń - Mandy Rose - mogą postawić na kogoś nowego przy tytułowym obrazku, a jak nie dać kogoś kto zdecydowanie pasuje wizualnie na mistrzzynie i w przyszłości jest skazana na push?

 

Źrebaczek - Kairi Sane - narzeka, że odejdzie podobno, w dodatku WMka będzie miałą motyw piratów. Arr?

 

Największe szanse daje paniom z UFC - Ronda jeśli nie będzie jednak zakładać rodziny, a postanowi komuś prędzej Nelsona założyć :D lub Shayna, która w NXT już mało co ma do roboty i pasuje do obu mistrzyń jako oponentka. Ta, Baszler to wygra.

 

8. RR menów - najlepsza walka w roku kurwa

Niestety prawie cały skład jest znany, więc ewentualne powroty mogą być zaledwie 2-3, pozostałe luki (ile ich jest?) to pewni jakieś midcardusy, które wpierdolą się niepotrzebnie ku niepocieszeniu moim i fanów. Czy będzie Edge? Wątpię, ale zamarkowałbym, bo to mój ulubiony zawodnik. Czy będzie Punk? Chuj wie, nawet nie wiadomo czy ma większe czy mniejsze szanse niż Ecz.

Dojdzie tu pewnie do kilku furtek w sprawie ewentualnych feudów - jestem przekonany, że Sheamus wypierdoli Brauna. Ten będzie wściekły, a w międzyczasie zdobędzie pas IC. Na WM voila - Strowman mistrz IC vs Sheamus. Promocyjnie fajnie - w ringu niekoniecznie.

Największy problem jest z Lesnarem - logika mówi, że ktoś go wypierdoli i zacznie z nim feud - pytanie czy będzie to feud na jedną galę czy już start feudu na WM? Jeśli to drugie to zwycięzca niestety będzie z SD. Niestety, bo głównym faworytem wydaje się być Roman co byłoby strzałem w kolano dla WWE. :/

Na RAW mamy wiele więcej ciekawych opcji do walki z Lesiem.

 

Jak ja bym to widział?

Lesnar wchodzi z #1 - to wiadome. Będzie metodycznie wypierdalał kolejnych słabszych uczestników aż wejdzie pierwszy mocniejszy gabarytowo, niespodzianka - Keith Lee! Po szarpaniu się dojdzie ktoś jeszcze i wspólnymi siłami/kiedy Brock będzie czymś zaskoczony (powracający AndrzejTejker?) Lee go wywali. Bum - mamy feud na EC gdzie dwóch wiarygodnych klocków się obija.

 

Keith zostanie prawie do końca, ale zostanie wyeliminowany przez Romana - nod do SSeries.

Sheamus wywala Strowmana.

Mamy jakiś spot dla Rowana, może odsłonięcie klatki albo miejsce w karcie EC, bo w niego inwestują i singlowa walka na WM.

AJ/Orton wywalają się jednakowo albo jeden drugiego lub vice versa.

 

Drew wygrywa RR match - wyzywa Lesnara. Na EC dostanie walke z Ortonem, którą wygra żeby się podbudować przed WM, a Orton przegrywa poprzez interwencje Clubu przez co podbudują feud RKO-AJ.

 

Ricochet/Kofi/Morrison robią jakieś pojebane rzeczy w RR matchu (jeśli będą)

Cesaro robi pokaz siły.

 

Ale podsumowując na RAW mistrzem zostanie Lesnar, a na SD kltoś z dwójki Bryan/Bray, więc najodpowiedniejsi wydają się być jako główni faworyci (wraz z fantasy bookingiem)

 

DLA LESNARA :

- Drew McIntyre - po coś przeszedł faceturn, jest wielki, promują go. Nie jestem fanem, ale czemu nie?

- Aleister Black - niepokonany na RAW, widać, że wiążą z nim jakieś nadzieje - nie po to ma dziwne feudy.

- Ricochet - mało prawdopodobne, ale ma chody u Heymana i jakiś zalążek był na RAW - można go przedstawić jako ultimate underdoga i sama walka na WM byłaby dobra.

 

Nie można przekreślać też szans samego Lesiosława - wiemy po money in the bank jak potrafią z nim dojebać :roll: Mógłby wygrać, a potem iśc po drugi pas na Fienda albo zrobić coś ala G1 - samemu sobie wybrać przeciwnika.

 

Fiend/Daniel Bryan :

- Roman Reigns - niestety najgorsza możliwa opcja.. na papierze Roman vs Bray/Bryan wygląda nieźle, ale no kurwa ileż można.. :roll: i zaś ludzie go wybuczą z budynku.

 

Czarne konie lub wręcz fantazja typu my little pony :D

- CM Punk - z Fiendem jeszcze nie walczył, z Brockiem ma poodstawy na rewanż za Beat vs Best, a z Danielem to byłby mokry sen fanów indysów. Tyle, że po runie w UFC to chociażby Sherdog by płakał ze śmiechu na wieść o walce Punka z Brockiem :D

- Edge - też sfera fantazji. Nawet jakby wrócił to i tak miałby ciężko się przebić. Choć w sumie 10 lat temu też wygrał i był to dobry zwycięzca. Prędzej widziałbym go w walce z Romanem/Sethem/Christianem.

- Undertaker - nigdy o nim nie zapominajmy. Rewanż z Brockiem? Kolejna walka z Brayem w innym gimmicku? A może kolejny mokry sen - Andrzej vs Daniel?

- Finn Balor jako demon - pasuje i pod Brocka - nie zmierzyłs ię znim z malunkiem, i do Fienda - Demon vs Demon, i do Bryana - dwa indy darlingi. NXT mogła być zasłoną dymną.

- ktoś debiutujący/powracający/z nxt niewymieniony - marne szanse, ale zawsze ten procencik jest.

 

Zachowując realizm powiem, że jestem przekonany, że na 75% wygra Drew - chyba, że go wkręcą w odgrzewany feud Ortona ze Stylesem żeby go lekko odświeżyć.

 

W każdym razie tak sobie czekam na tą galę.

 

Na chwilę obecną karta EC wyglądałaby tak :

 

1) Strowman vs Nakamura o IC

2) Drew vs Orton

3) Owens, Joe, Vikingowie vs Seth, Buddy, AoP

4) Andrade vs Humberto 2

5) Lesnar vs Keith Lee

6) Daniel Bryan vs Fiend w innym gimmick matchu

7) Elimination Chamber 1

8) Elimination Chamber 2

 

 

WMka :

1) Lesnar vs Drew o pas WWE

2) Fiend vs Daniel Bryan o pas Universal zakończenie sagi

3) Sheamus vs Braun Strowman o IC

4) Ladder Match o pas US

5) Seth Rollins vs Kevin Owens

6) AoP vs Vikingowie

7) Becky vs Ronda Rousey

8) Bayley vs Shayna Baszler

9) Miz i Morrison vs New Day

10) Orton vs Styles kolejny raz na WM :roll:

 

i chuj wie co jeszcze.

Edytowane przez CzaQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wciąż jestem niezadowolony z możliwości braku wystąpienia Szajby na royal rumble. Dla mnie to był czarny koń rozgrywek, co prawda taki, który zahaczyłby o ostatni pachołek, jednak mający najwięcej szans,z tych którym się ich nie daje. Nawet liczyłem na finałową 2. Troszkę mi tym zagraniem utrudniają w wyborze ostatniego wyeliminowanego.

 

 

Ogólnie jestem pozytywnie nastawiony na rumble match. W tym roku skład jest wyjątkowo silny. Wiadomo jest kilka nazwisk, które dla mnie psują skład idealny: Tuckery, Dolph ;). Jednak z pewnością jest lepiej niż ostatnimi czasy, więc nie psioczę za bardzo.

W ogóle na starcie daję szkolne 3/6 w ocenie ogólnej. Jeśli będzie się działo w ringu tyle dobrego ile w ostatnich dwóch meczach, to będę ogromnie zadowolony. Zaś lecąc z fantasy bookingiem mój wymarzony rumble na 6 musiałby spełnić kilka punktów.

 

-Takie Tuckery zastąpione kimś innym. Choćby jak pamiętne wyjebanie Gavina Spearsa w 2018 roku.

- Jedna bomba w postaci choćby Edge'a

-brak Barreta, Del rio, czy X packa(wciąż wkurwia mnie jego podwójne hall of fame)

-Brock wypadający w mniej więcej połowie meczu, bez jakichkolwiek pobitych rekordów, które wciąż uważam, że są bardzo realnym zagrożeniem.

 

Tyle. :roll: Jestem podekscytowany, szczerze mogę to przyznać.

 

[ Dodano: 2020-01-25, 19:11 ]

Ano, bo zapomniałem, tęsknie do czasów gdzie istniało coś takiego jak walka kwalifikacyjna. :(

Edytowane przez Caribbean Cool
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 099
  • Reputacja:   374
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ano, bo zapomniałem, tęsknie do czasów gdzie istniało coś takiego jak walka kwalifikacyjna.

 

A ja tęsknię za czasami gdy nie znaliśmy 99% składu przed walką.. :roll:

 

Wciąż jestem niezadowolony z możliwości braku wystąpienia Szajby na royal rumble.

...zdradziecki chuju :x Serio? Rudy? Majonez kurwa? Jakim kurwa prawem?

 

Ja będę zadowolony z rumble'a jak wygra ktoś świeży i nienazywający się Roman. Bo jak Roman to wygra to się wkurwie i rzuce to w pizdu. Nie to, że go nie lubię czy coś tylko kurwa ile można..

 

Zostały 3 wolne spoty (wow :roll: ) najbardziej prawdopodobnymi opcjami są :

- robiący też double duty i zarówno robiący dobrze CC Sheamus,

- gość z NXT - zapewne Keith Lee co będzie pozytywne,

- w wywiadzie jakiś czas temu Cain Velasquez mówił, że bydzie.

- nie można też zapominać o wchodzącym i wychodzącym z RR R-Truthcie..

mniej prawdopodobny jest

- jakiś wyga - Cena/Andrzej/Kane/Big Show

- rozczarowujący midcarder typu Mahal/Mojo/Roode

- Punk/Edge.

 

Jestem zdania, że 30 osób to jest zdecydowanie za mało. Powinni pierdolnąc 40/50 osobowy rumble jak kiedyś - roster jest za duży, a każdy by dostał ochłap. A im dłuższe RR tym fajniej.

 

I tak sobie myślę, że czarnym koniem może być.... Bobby lashley! W końcu miałby ten feud z Lesnarem. W końcu wygrał feud z Rusevem (skończyło to się już czy nie bardzo?), nie ma co robić, a na pewno narzeka, że nic dla niego dobrego nie mają, a to będzie test i ewentualny run. Promocja sama się robi, bo dwóch byków, którzy byli w MMA. Tyle, że niedawno to samo z Cainem zrobili..

 

W każdym razie ide na typera, nie wiem jeszcze co obstawie. Szczególnie ciekawie robi się teraz w walce o pas uniwersytetu jagiellońskiego - Daniel dostał wciry, a nie musi wcale pinować niezniszczalnego fienda żeby wygrać - idealna opcja na przedłużenie feudu. No i co z EC - o contendera będzie czy o inne pasy niż główne?

Edytowane przez CzaQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zostały 3 wolne spoty (wow )

 

Ja to bym tak nie brał tych deklaracji na poważnie. Wcale się nie zdzwiwie jak nie pojawi się parę osób które rzekomo zadeklarowały udział. To WWE tu nie ma żadnej logiki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

zdradziecki chuju Serio? Rudy? Majonez kurwa? Jakim kurwa prawem?

 

Po prostu to jedna z nielicznych postaci na smacku, które mają jakiś tam star power. (wygrana rumble, mistrz świata etc.) Dodatkowo jara mnie jego powrót do korzeni, gdy był heelem z prawdziwego zdarzenia, którego faktycznie się nie lubi. Mało dziś takich smaczków w rosterze. Wydaje mi się również, że byłby od sprzedany mocniej od chociażby Drew. Strowma już nikogo raczej nie interere. W skrócie taki Szajba w rr daje iluzoryczną nadzieję, że rr nie wygra Roman bądź pan X, jeśli takowy będzie. :roll:

 

Jestem zdania, że 30 osób to jest zdecydowanie za mało. Powinni pierdolnąc 40/50 osobowy rumble jak kiedyś - roster jest za duży, a każdy by dostał ochłap. A im dłuższe RR tym fajniej.

 

Nie zgadzam się. 30 jest optymalna, raz że tradycja. Po drugie zdajesz sobie sprawę jak hójowo by zabookowali 50 chłopa? Ja się z każdym rokiem obawiam, czy nie zrobią czegoś w rodzaju rr 2014, gdy każdy tylko się trzymał lin i próbował wyeliminować rywala. Story tellingu tam nie znajdziesz.

No i przede wszystkim nie rozumiem argumentu, że roster jest za duży, jak nawet i w rumble znajdują się leszcze. Powiedzmy sobie szczerzę, resztę na dzień dzisiejszy można by śmiało zwolnić. ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  708
  • Reputacja:   151
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Panowie gwiazdy, karty tarota, przepowiednie sugerują że w jutrzejszym dniu ostatnia dwójka która zostanie w Royal Rumble Matchu to Baron Corbin i Romano ten cały programik do tego właśnie dąży i wspomnicie moje słowa! A co do powrotów tez bym się nie napalał będzie słabooo co roku się napalamy a tu dupa, taka prawda że RR Match, Extreme Rules Match, Hell in a

Cell Match, TLC Match to tadetne gówna robione w 5 minut w ostatnich latach ;) Nie nauczyli się na błędach z przeszłości to teraz mieliby się nauczyć? Tyle raz wybujali Fanów to tym razem to zrobią.

 

Jedyna rzecz w ostatnich latach która im się udała to Debiut AJ Stylesa i który jest godny zapamiętania, tak nic po za tym.

 

Ja tam czekam na Strap Match pomiędzy Fiendem i Brayanem walka zapowiada się najlepiej z karty a tym bardziej że Fiend dodał smaczku na ostatnim SD :P

Nieźle pognębił Bryana nie ma bata na RR musi ktoś zainterweniować bo inaczej go zakatuje, na bank zjawi się Kane który przerwie bestialskie obijanie Bryana bo chyba nikt nie wierzy że Kozioł go tam będzie nawalać tym pasem przy takim Bookingu jakim ma Bray :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy Kickoff - Sheamus vs Shorty G

Już chyba nawet WWE nie byłoby tak głupie żeby to wcisnąć w główną kartę. Shorty dzielny chłopak, ale cóż. Rudy musi sobie odbić absencję.

 

Ocena: 2/5

 

Drugi Kickoff - US Championship: Humberto Carrillo vs Andrade ©

Tą dwójkę stać na więcej. Nie było to złe. Pracowali solidnie choć w wolniejszym tempie. Publika ewidentnie miała wywalone, co nie pomagało w momentach mozolnego siłowania. Andrade broni tytułu. Najważniejsze, że bez interwencji lachona.

 

Ocena: 2+/5

 

Pierwsza walka - Roman Reigns vs King Corbin

Jak dobrze, że zaczęli od tego. Poważnie cieszę się, że męskie Rumble będzie zapewne na koniec, a kobity prawdopodobnie zaraz po tym. Monumentum w tym roku podtrzymane.

Od początku Corbin uzyskał przewagę i już miałem w głowie prawie cały przebieg. Nie było to tragiczne, ale mocno przeciągane z kilkoma momentami. Nawet nie postarali się o sztuczne fekalia w Toyu. :twisted:

 

Ocena: 2+/5

 

Joe i Kevin z uśmiechem, a Sonya z kolei zrzędliwa. W sumie nie wiem czy ironizowała z takim poświęceniem dla Mandy czy nie?

 

Cholera szok z tym wypadkiem helikoptera. Nigdy nie lubiłem kosza, ale oczywiście Kobe kojarzyłem. I jeszcze ta 13 letnia córka. Masakra. :/

 

Druga walka - Żeński Royal Rumble

I w rzeczy samej żeński Rumble podobnie jak w 2019 roku jako pierwszy. Czyli mogę oczekiwać, że u facetów będzie dużo ciekawiej.

Zrobili już na początku duży tłok. Nikki Cross na pomoc Alexie, której uratowała potem tyłek własnym kosztem, Bianca Belair, Mercedes Martinez, czy MIGHTY MOLLY. W ogóle nawet nie wiedziałem, że kiedyś Holly podkradła gimmick Hurricane'owi. :lol:

Pierwsze eliminacje w pojedynku dopiero po kilku minutach. Skoro była Lana to obecność Morgan nie zaskoczyła. Nie podoba mi się ten cyrk, bo to oznacza, że będą to kontynuować. Jeszcze Ruseva i Lashleya tutaj brakowało.

Za to znalazł się Otis ratując skórę Mandy. Tego się nie spodziewałem w ogóle. :lol: Z następnym numerkiem Sonya. Co za zbieg okoliczności. :roll: Muszę powiedzieć, że podobała mi się tutaj współpraca Fire & Desire przy eliminacji Martinez. Więcej do gadania już raczej nie miały, choć Otis próbował dalej.

Kairi naprawdę wbiła z tym parasolem do ringu? :lol: Spear na Cross i Bliss ładny, ale to też wszystko na, co było ją stać.

Dana Brooke czyli kolejny "frag" dla Bianci.

Tamina useless jak zawsze. :twisted:

Candice LeRae, Mia Yim, Dakota Kai spędziły trochę czasu w ringu, ale nic nie osiągnęły. Za to taka Chelsea Green wypadła po kilku sekundach, ale przynajmniej kogoś wywaliła. To już jest lepsza niż jej chłoptyś Ryder. :twisted:

Wypad Bliss i wejście Flair rozpoczęło właściwą część tej walki. Te lepszą. Charlotte w końcu wyrzuciła Blair, a ja naprawdę jestem w szoku, że WWE dało jej tak mocny występ. Ponad pół godziny w ringu i 8 eliminacji. :shock:

Sarah Logan useless. :lol:

"You bitch!" i punch w buźkę KELLY KELLY pozwala mi uwierzyć, że reakcja Charlotte była naturalna. Pewno za ten pokrwawiony nos. :twisted:

NAOMI wróciła po przerwie z powodu zdrowia i uraczyła nas spotem ala Kofi Kingston. Spoko, choć robienie kładki z pokrywy od stołu komentatorskiego ryzykowne. Jakby się tak spierdzieliła i pozbawiła Baszler jednej eliminacji mogłaby się nie nacieszyć długo tym powrotem. :twisted:

Nie wierzyłem, ale ploty się potwierdziły i wróciła SANTINA MARELLA... Nasz Kanadyjski "Włoch" znowu założył kieckę i odwalił już taką pajacerkę, że przeszedł "samą" siebie. Szkoda mi Toni Storm, Xia Li, Shotzi Blackheart i Tegan Nox, które spędziły trochę czasu w ringu, ale tylko po to żeby pozostać w cieniu nawet tego pajaca i zostać pożartym przez Baszler. Shayna jak to było w planach i zapowiedziach wbiła z buta i porozwala towarzystwo. Przez sekundę aż mi się zrobiło szkoda Zeliny trzymanej w morderczym uścisku. Również 8 eliminacji podobnie jak murzynka z warkoczem i teraz u kobiet mamy dwie rekordzistki. Ciekawe kto i kiedy ten wynik pobije. Może być naprawdę ciężko.

Pochwały także dla BETH PHEONIX naprawdę wypadła solidnie i mimo rozwalonej głowy dalej biła się w ringu. Jak dla mnie idealnie wpasowany moment zdradzenia Nattie.

I wisienka na torcie... Charlotte wedle moich przewidywań wygrywa... To było do przewidzenia, że taka osoba jak ona nie może tego uwalić skoro Becky i Asuka już triumfowały w poprzednich latach. Jestem naprawdę wkurzony, że coś mnie podkusiło iść za głosem bukmacherów i gawędzi stawiając wygraną Shayny w typerze zamiast za własnym głosem. :???:

Jak dla mnie wypadło lepiej niż sądziłem. Były spoko momenty, a dwie postaci z NXT otrzymały gigantyczną promocję dzieląc się rekordem eliminacji.

 

Ocena: 3+/5

 

 

Trzecia walka - SmackDown Women's Championship: Bayley © vs Lacey Evans

Cholera w ogóle nic z tego nie zapamiętałem. Domyślałem się, że za wcześnie na pas dla blondyny, ale zupełnie jakby olali temat. To nawet nie trwało 10 minut, a sposób w jaki wygrała Bayley również nieco dziwny. Lacey robiąc swój Moonsault z narożnika nabiła się na nogi obrończyni tytułu i nie potrafiła po tym odklepać. Ja rozumiem, że kontra powoduje przejście super mocy finishera na wykonującego akcje kończącą, ale to było naprawdę słabe rozstrzygnięcie.

 

Ocena: 2/5

 

Czwarta walka - Universal Championship: Daniel Bryan vs "Diabeł" Bray Wyatt

Zupełnie inaczej wyobrażałem sobie ten match. Po cichu liczyłem, że może Bryan będzie tym pierwszym, który faktycznie wystawi na próbę nadludzką moc Braya, ale się zawiodłem. Jeden Powerbomb i mamy nudny pokaz jak po ojcowsku przywalić gówniarzowi pasem. :twisted: Poza krótkim przejęciem inicjatywy przez brodacza na stole komentatorskim i późniejsze próby zakończenia walki przez dźwignię (dobry motyw ze wsadzeniem "szatanowi" tego paska do mordy) i Running Knee znienacka. Nie dawałem szans Bryanowi na wygraną i przez cały pojedynek nie dostałem powodu, aby zmienić zdanie. Końcówka to już w ogóle pokaz mocy potwora z czapy. Nagle ot tak sobie wstaje i rozwala przeciwnika Chokeslamem. I to dosłownie choke, bo wsadził mu całą grabę w pysk. Niestety, ale nuda i duże rozczarowanie. Jedyny plus to to, że zrezygnowali z tego czerwonego światła w trakcie starcia i jak wspomniałem krótka dominacja Daniela.

Pas Wyatta bekowy. Brzydki i tandetny, ale taki ma być. Robi robotę podczas wejścia do ringu zawieszony na szyi.

 

Ocena: 3-/5

 

Piąta walka - RAW Women's Championship: Asuka vs Becky Lynch ©

Tak podgrzewana walka, na którą sam lekko czekałem, bo w końcu Irlandka nigdy nie wygrała z Japonką i ponownie mały zawód. Zrzucenie Asuki z lin na podłogę poza ringiem oraz drop z narożnika były jedynymi momentami budzącymi publikę. :twisted: Małe emocje zrobiły się w końcówce jak ruda starała się sprowadzić rywalkę do parteru i założyć chwyt. Dobry motyw z pchnięciem na sędziego, który mistrzyni wykorzystała i nie dała sobie splunąć farbą. Już myślałem, że wymyślą jakiś oklepany schemat z nieprzytomnym arbitrem.

Gratki dla typa lub typiarki od kostiumów. Becky fajnie wygląda w tej skórze, a Asuka dostała ciasny strój i w końcu wyglądało to jakby miała cycki. :twisted:

 

Ocena: 3-/5

 

Oczywiście muszą nas jeszcze potrzymać w emocjach i dostajemy SP z beatboxem muzyki wejściowej Lesnara, Nakamury i Ricocheta. Przyznam wyszło to im. :D

 

Szósta walka - Męski Royal Rumble

Lesnar wedle zapowiedzi z jedynką. Wiedziałem, że będzie zabawnie, ale nie sądziłem, że dostaniemy Gauntlet: Brock vs reszta świata. :twisted: Powinienem się domyślić, że dadzą mu pobić rekord Kane'a.

Jako drugi Elias... Świetne przyjęcie. Tak głośnego "walk with Elias" to nie było. Jeżeli chodzi o jego występ w ringu... cóż. :twisted:

Przeszła mi przez sekundę myśl, że ostatnio promowany Rowan może coś tam ugrać z Brockiem. W kolejnej sekundzie już go nie było. :lol:

Kij z Robertem Roodem. Czemu zrobili to Morrisonowi? :x

Następna dwójka to Kofi i Mysterio. Specjalnie chyba dali trzech atletów po rząd i nie zrobili z nimi żadnego spotu. :/

Zrobili za to z Big E i muszę powiedzieć podobało mi się to. Ładnie tam sprawili pozory jakoby "Bestia" miałaby mieć problemy. Naturalnie nie było opcji żeby im się udało, ale moment w którym ich porozjeżdżał w narożniku było spoko.

Cesaro nie widziałem, bo poszedłem do klopa, lol. :lol:

Miły gest dla Benjamina choć to, że go Brock wyrucha było obvious mocno.

Po Nakamurze wbił MVP. Były plotki, że się pojawi i faktycznie zajął jeden z trzech niewiadomych spotów. Tylko po to żeby przybliżyć Brocka do rekordu.

Keith Lee drugim niezapowiedzianym spotem. Został jeden także nie będzie albo Punka albo Edge'a z dwóch opcji rozsiewanych przez plotkujących. Generalnie może zaliczyć występ do udanych, bo zagroził podopiecznemu Heymana. Razem ze Strowmanem byli blisko. To brodaty tutaj stracił moim zdaniem.

Szkoda, że za pomocą Ricocheta, ale eliminacja Brocka przez Szkota piękna. Zrobili mu moment. Ten wkurw Lesnara po wypadnięciu chyba naturalny. Typ ma naprawdę ego skoro się triggeruje na chanty fanów. :twisted: Rekordu mu mimo wszystko długo nikt nie zabierze.

Po Mizie obawiałem się, że teraz Drew będzie wszystkich wyrzucał jednego po drugim. Darowali nam już jednak bicia kolejnych poprzeczek.

P1, Ziggler i Anderson robili tłok przed największą gwiazdą. EDGE powrócił. Jeżeli faktycznie wraca do czynnej kariery to jestem wniebowzięty. Ulubiony zawodnik znowu w ringu. Wiem, że może nie dla wszystkich to taki super moment, ale ja się jaram, bo po prostu wrócił typ, którego mocno wspierałem przez lata. Przy wywaleniu Stylesa lekko zbotchował. :P Trochę dziwne, że pozbyli się AJ'a przed dołączeniem do pojedynku Gallowsa. Może to i lepiej. Widać WWE ma tak bardzo gdzieś Club, że są chyba pierwszą Heelową stajnią, której nie udało się wytrzymać razem w ringu przez kilka minut. Jeszcze zostali mięsem armatnim dla RatedRKO. :twisted:

Matt Riddle... Bruh... Zrezygnowali z Lashleya i Ruseva? Ciekawe, ponieważ ich udział był zapowiedziany.

Corbin najpierw dostaje wpierdziel od Reignsa, a w "kotle" wywala go McIntyre. Jak dobrze, że nam oszczędzili jego zamulania. Został dosłownie spuszczony w klopie. :twisted:

To już wiem kto w tym roku dostał spot ze stajnią. Wbił z ziomeczkami i frajersko dzięki nim pozbył się Joe, Alesteira oraz KO, a potem dopełniła się jego postać c**o - Heela. Jeszcze to błaganie Romka o pomoc. :lol: O ile generalnie naprawdę wszystko tu grało i Rollins swoją rolę odwalił dobrze to nie podoba mi się, że zrobili z niego taką ciotę.

Pod koniec bardzo fajna scena z Edgem i "Żmiją". Viper chciał wycyckać oportunistę, ale ten go zna nie od wczoraj. Szanuje za takie nawiązania do przeszłości.

Ostatnie trójka bez niespodzianki. Najważniejsze, że Drew zwyciężył.

Choć z początku miałem sceptyczne nastawienie po tym jak zrozumiałem, że Brock urządzi sobie oranie pola to właściwie pomijając Setha tchórza i zeszmacenie Morrisona bawiłem się naprawdę dobrze. Powrót ulubieńca plus całkiem niezła końcówka poprawia znacząco ocenę walki.

 

Ocena: 4-/5

 

"+"

- jak mam być szczery to babki zrobiły swój najlepszy Rumble. Dobry występ Beth Pheonix, Charlotte czy Bliss, a Baszler z Belair zapamiętają to PPV na długo. Dostały mega promocję, choć kosztem wielu koleżanek z żółtego brandu

- również bawiłem się nieźle oglądając wygibasy chłopów. Dożynki Brocka były fajną rozpierduchą, a po jego odpadnięciu emocje podgrzał Edge, a przede wszystkim zwycięstwo zgarnął ten, który powinien wygrać już rok temu

- Bryan z Wyattem i Becky z Asuką rozczarowały, ale i tak lepsze od reszty

 

"-"

- Romek z Baronem znowu zamulali

- Lacey olana ciepłym moczem

- Kickoffy zbędne

 

Podsumowując mimo tradycyjnie niepotrzebnych Preshow, zamuły "króla" z "groźnym psem" i robienia złudnych nadziei ex żołnierce to druga część gali zdała egzamin. Walki o pasy Universal i kobiet brandu RAW nieco rozczarowały mnie ringowo, choć otoczkę miały dobrą. Takie średniaki. Główne dania na szczęście jak dla mnie w przypadku obu płci wypadły bardzo fajnie. U kobiet podobały mi się występy pojedynczych osób, a u facetów Lesnar aka kombajn jako wprowadzenie do wielkiego finału z Happy Endem. Jestem świadomy, że wiele ludzi wytknie WWE szmacenie zawodników dla kilku osób (Lesnar, Baszler i Belair) zwłaszcza u kobiet gdzie faktycznie sporo twarzyczek z NXT poszło pod topór i może zarzuci mi emocjonalną fascynację powrotem ulubionego zawodnika, ale w każdym razie Edge, Orton i wygrana McIntyre'a sprawiły, że idę odespać zarwaną nockę z uśmiechem.

 

Ocena Końcowa: 3-/5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Killaz
      Randall: kocham tego goscia, on ma w sobie wrodzona zajebistosc. W 2009 roku wygladal zajebiscie, mogl zabic wzrokiem.    Ring: ma bardzo fajny move set ale wirtuozem w ringu nie jest, daje 6/10 chyba najlepszy finisher wszechczasow   Mic: faceowe proma mu nie wychodza, przynajmniej w moim odczuciu. Jako heel brzmi naturalnie. Ogolem dam 5/10   Theme: dobre to huehue 7/10   Daje 7/10 Nastepny: Hulk Hogan XD
    • Jeffrey Nero
      Pewien wrestler, który w zeszłym roku wrócił na ring po wielu latach wystąpił w filmie z byłą wrestlerką oboje maja za sobą kariery w WWE lecz jeśli chodzi o kobietę to nie była ona zbyt udana. Film klasy B z 2023 orku.
    • PpW
      🎫 BILETY JUŻ DOSTĘPNE 🔥🔥🔥 LINK W KOM ⬇️ Warszawski Ewenement, po raz pierwszy w Pradze Centrum! Piwo, krew i przemoc - czy jest lepszy sposób na tegoroczne 4/20? No oczywiście że nie, bo najbardziej hardcorowy wrestling w Polsce, powraca już 20 Kwietnia z galą PpW: Ewenement Haze 👊🤙🍃 Ale czas na konkrety, w walce wieczoru nowy mistrz PpW - Bill Feager, będzie bronił swojego tytułu w walce z producentem PpW - Mister Z 🏆 To nie jedyna walka mistrzowska, bo do Warszawy powraca potężny mistrz Ultraviolent - Stanisław Van Dobroniak, który pokaże wszystkim jabroni's, jak robi się deathmatche w Polsce ☠️ A to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo na 4/20 czeka na was aż 6 meczy w tym m.in. (PpW-woski) debiut najlepszego tag-teamu w historii naszego kraju - Pure Gold czy walka w stypulacji, jakiej jeszcze nie było - Cirtical 4/20 Ladder Match, czyli 4 osobowe starcie z drabinami, o wyjątkowo specyficzną stawkę 🪜 A to wszystko na plenerowej przestrzeni Pragi Centrum, tuż obok Metra Szwedzka 🔥🔥🔥 Poster by @rasta_aliens 👽 Przeczytaj na fanpage.
    • PTW
    • PTW
×
×
  • Dodaj nową pozycję...