Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Majesty

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 069
  • Reputacja:   118
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Fajnie, że przywrócili tego Curb Stompa Rollkowi, tylko szkoda, że przywrócili mu go tak z dupy. Jakże kapitalnie można by było zrobić momentum w jakieś zajebiście ważnej walce (oczami wyobraźni widzę tu walkę z Lesnarem lub Braunem), kiedy Seth nie mógłby dojebać jakiegoś przeciwnika (po użyciu wszelakich swoich obecnych akcji kończących cały czas zalicza kick out’y) i nagle sięga po swój stary finiszer… Od razu kisiel w majtach i +100 do podjarki :wink: A tak? Wprowadzili go ponownie na zwykłej tygodniówce i przy następnym użyciu będzie to już tylko zwykły standard. Szkoda zmarnowanego potencjału. Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Fajnie, że przywrócili tego Curb Stompa Rollkowi, tylko szkoda, że przywrócili mu go tak z dupy. Jakże kapitalnie można by było zrobić momentum w jakieś zajebiście ważnej walce (oczami wyobraźni widzę tu walkę z Lesnarem lub Braunem), kiedy Seth nie mógłby dojebać jakiegoś przeciwnika (po użyciu wszelakich swoich obecnych akcji kończących cały czas zalicza kick out’y) i nagle sięga po swój stary finiszer… Od razu kisiel w majtach i +100 do podjarki :wink: A tak? Wprowadzili go ponownie na zwykłej tygodniówce i przy następnym użyciu będzie to już tylko zwykły standard. Szkoda zmarnowanego potencjału.

 

Tyle tylko, że Seth musiałby to wtedy wygrać, a ja nie mam chyba wystarczająco bogatej "imaginacji", by wyobrazić sobie obecnego Rollinsa wygrywającego z Lesnarem albo Braunem ;) Prędzej już czeka go (wcale nie wiadomo, czy zwycięski) feud z Jasonem Jordanem, więc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 069
  • Reputacja:   118
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

-Raven- napisał/a:

Fajnie, że przywrócili tego Curb Stompa Rollkowi, tylko szkoda, że przywrócili mu go tak z dupy. Jakże kapitalnie można by było zrobić momentum w jakieś zajebiście ważnej walce (oczami wyobraźni widzę tu walkę z Lesnarem lub Braunem), kiedy Seth nie mógłby dojebać jakiegoś przeciwnika (po użyciu wszelakich swoich obecnych akcji kończących cały czas zalicza kick out’y) i nagle sięga po swój stary finiszer… Od razu kisiel w majtach i +100 do podjarki :wink: A tak? Wprowadzili go ponownie na zwykłej tygodniówce i przy następnym użyciu będzie to już tylko zwykły standard. Szkoda zmarnowanego potencjału.

 

 

Tyle tylko, że Seth musiałby to wtedy wygrać, a ja nie mam chyba wystarczająco bogatej "imaginacji", by wyobrazić sobie obecnego Rollinsa wygrywającego z Lesnarem albo Braunem ;)

 

Nic podobnego. Chodzi tylko o wygenerowanie emocji u widza. Spokojnie ktoś (zwłaszcza ktoś o wypromowaniu Lesnara czy Brauna) mógłby po tym walnąć kick outa, a Seth finalnie przegrać. Ważne, że na moment każdy pomyślałby: "o, kurwa!!! O, Kuuurwaaaa!!!! O, kurwa... kick out??!!!" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

No chyba że tak, ale wtedy osłabiamy moc kolejnego finishera, czego bardzo nie lubię ;) I tak mało ich zostało, skoro nawet AA stało się ruchem po którym co drugi odkopuje ;P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 069
  • Reputacja:   118
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

No chyba że tak, ale wtedy osłabiamy moc kolejnego finishera, czego bardzo nie lubię ;) I tak mało ich zostało, skoro nawet AA stało się ruchem po którym co drugi odkopuje ;P

 

Niekoniecznie osłabiamy, bo nie odkopałby po nim jakiś pizdeusz, ale sam Lesnar lub mega-wypromowany Braun :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Ale ten sam Braun nie odkopał już po pierwszym F5, ergo F5>>>Curb Stomp ;)

 

Ja po prostu tęsknię czasem (ale tylko czasem) za czasami, gdy walki wygrywało się nie dlatego, że odkopywało się po finisherach rywala, a dlatego, że udawało się ich uniknąć... gdy odkopanie po wielkim ruchu przeciwnika było gigantyczną sprawą zostawioną na wielkie okazje, a nie sygnałem do przerwy na reklamy... za czasami, gdy nie było mnie na świecie, albo byłem za mały by wiedzieć co to jest wrestling ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 069
  • Reputacja:   118
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ale ten sam Braun nie odkopał już po pierwszym F5, ergo F5>>>Curb Stomp ;)

 

To akurat żadne odkrycie, bo tak po prostu jest. Kwestia wypromowania zawodnika, a co za tym idzie - i jego finiszera :wink:

 

Ja po prostu tęsknię czasem (ale tylko czasem) za czasami, gdy walki wygrywało się nie dlatego, że odkopywało się po finisherach rywala, a dlatego, że udawało się ich uniknąć... gdy odkopanie po wielkim ruchu przeciwnika było gigantyczną sprawą zostawioną na wielkie okazje, a nie sygnałem do przerwy na reklamy

 

Bez picu coś w tym jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Właśnie przez takie szmacenie finisherów przerwanie streaku Takera wyszło tak słabo, bez większego hype'u. Co roku każdy sypał swoimi finisherami nawet po 2 razy, a i tak wiedziałeś, że on odkopie. Przyszedł Brock, zrobił 3 F5 i finish streaku wyglądał całkiem drętwo. Nie było tego samego zawahania co w walkach z HBK i Triple H. Zresztą sama kulminacja szmacenia finisherów odbyła się na WM28, gdzie Taker odkopał po kombinacji Sweet Chin Music + Pedigree. Co jak co, ale takie combo powinno każdego z miejsca załatwić, nawet Takera na Wrestlemanii. Edytowane przez PiTeRo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Bookerzy w WWE chyba przyjęli zasadę, że do jednego finishera to tylko na tygodniówkach (albo w walkach, które są na początku PPV). Macie absolutną rację tutaj - sypanie po kilka finisherów zabija znacznie momentum i to wyczekiwanie na koniec. Odnoszę wrażenie, że jeszcze parę lat temu samo podejście do finishera wzbudzało mnóstwo emocji. Dzisiaj ktoś sadzi właśnie trzecią akcję kończącą, a reakcja widza to błache "meh...".

 

A już najgorzej, kiedy jest taki Roman, który ma takiego Speara i Superman Puncha. I sypie nimi po 3-4 razy w walce. Oglądałem w zeszłym roku po łebkach New Japan i tam też Okada organizuje sobie w co drugiej walce deszcz Rainmakerów ( :D ). Takie wymiany finisherów dobrze się ogląda, kiedy dostaje się je w znikomych dawkach - bo wtedy można je docenić. A dzisiaj to nie robi na nikim wrażenia, bo mamy spory przesyt.

 

Jachu już zaczął robić dwa AA pod rząd, bo po jednym to się kickoutuje na dwa... Gdzieś mi chodzi po głowie ten przykład z Omegą i jego super promowanym finisherem, który faktycznie jeszcze potrafi załatwić niemal cały roster po jednym razie, ale widziałem chyba za mało jego walk i mogę pleść głupstwa. Ale np. taki Tombstone Takera wciąż daje wrażenie, że walka może się po tym skończyć. No tylko właśnie - ile lat trzeba było na zbudowanie takiej renomy... A i w dzisiejszej erze Endrju potrzebuje przynajmniej dwóch :/

 

Podejrzewam, że ewentualna zmiana filozofii walk, czyli poszerzenie movesetu każdego zawodnika i ograniczenie używania finisherów, mogłaby zająć dużo czasu, ale byłaby korzystna w skutkach. Potrzeba chyba takiego resetu, gdzie te finishery coś znaczą. Gdzie czołowi main eventerzy potrafią sobie sprzedać po jednym i odkopać, ale ewentualny drugi byłby "śmiertelny" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

A najgorsze jest to, że nie wiem czy z tej sytuacji jest jakieś wyjście. Jesteśmy już chyba tak głęboko w tym trendzie odkopywania z finisherów, że po prostu się tego spodziewamy. Co z tego, że nikt nie odkopał z F-5 od roku? My doskonale wiemy, że Reigns to zrobi i że zrobi to na WM'ce. Szczerze to chyba właśnie Reignsowski Spear i One Winged Angel Omegi są teraz jedynymi finisherami, których wykonanie budzi jakiekolwiek emocje bo one po prostu kończą.

 

Pamiętam jeszcze walkę Sheamusa z Big Showem na Hell in a Cell... na papierze wyglądało to jak sleeper... ale do momentu w którym Sheamus kick-outował z KO Puncha nawet nie pamiętaliśmy tego, że przed nim nikt tego nie zrobił. To było takie "bum!" i przez moją myśl od razu przeszło "o kurwa" bo spodziewałem się finishu. Oczywiście, w tym przypadku wynikło to raczej z olewatorskiego podejścia do Big Showa i faktu, że WMD nie przeszło jeszcze wtedy testu Big Matchu... ale Show i tak używał go wtedy już od paru lat i pierwszy kick-out wydał się naprawdę duży. A sam Sheamus przecież wtedy też był takim mini terminatorkiem, odkopanie po Brogue Kicku(którego przecież Show też dokonał) nie było aż takie oczywiste.

 

I smuci mnie to, że ten trend "deszczu finisherów" (Jak to ładnie określił jakub97sc mówiąc o Rainmakerze) zaczyna się pojawiać też w New Japan. Nie pamiętam kiedy ostatnio Naito skończył walkę pierwszym Destino. Okada może i kończy pierwszym Rainmakerem po którym zaczyna pinować ale nie zmienia to faktu, że wcześniej w pojedynku zdąży wykonać ich 4 a i na samym Wrestle Kingdom po walkach z Tanahashim kick-out po Rainmakerze również jest pewniakiem.

 

Nie przeszkadza mi aż tak kierunek w jakim wrestling się rozwinął, na pewno jest bardziej różnorodny i ciekawszy niż w czasach gdy zaczynałem go oglądać... ale te kick-outy po finisherach bolą. Również pamiętam jak przeżywałem walkę HBK'a z Takerem na WM'ce 25 a kombo Superkick/Pediegree z dwudziestej ósmej to był mark-out przed komputerem.

 

Ale np. taki Tombstone Takera wciąż daje wrażenie, że walka może się po tym skończyć

No właśnie nie daje a to już jest szczyt wszystkiego bo Taker ma 4 akcje, które z czystym sumieniem można było nazwać kiedyś finisherem... Tombstone to jego ostateczna broń a od WM'ki 23 kick-outuje z niego każdy ;). Do dwudziestej szóstej wiarygodność tego finishera ratował fakt, że Taker walczył jeszcze w miarę regularnie i kogoś tam tym Tombstonem skończył... jednak odkąd pojawia się on tylko na Wrestlemaniach, kick-out po Piledriverze jest równie pewny co po np. Chokeslamie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline

Dobry początek, frustracja, rozczarowanie. Tak mogę opisać Raw 25.

 

Początek bardzo miły, klasyczne spotkanie McMahonów z Austinem. Dobra heelowa gra Vince'a, który wie co go czeka, fajne teksty typu "drugi? no to dla Shane'a" ;) . Ale nic nie dali powiedzieć Austinowi? Troszkę smutek.

 

Spotkanie legend w biurze Angle'a takie sobie, po prostu nie mieli pomysłu co z częścią nich zrobić. Dajcie Coacha jako przydupasa Angle'a! Poker z APA był... no niby klasyczny, taki sobie, ale nie było tam żadnej rozwałki, niczego ciekawego. Chyba tylko mieliśmy być roześmiani udupianiem Slatera jak zwykle.

 

Pierwsza rzecz dla Manhattan Center, czyli... pięć minut 'Takera. Serio zmarnowali wyjście na takie coś? To było gorsze, niż jakieś tam segmenty sprzed lat, gdzie wyszedł i też nic nie powiedział, ale tutaj stwierdził, że wszystkich pogrzebał i nara, tyle na pierwsze jego wystąpienie po WMce. Taker za nami.

 

Takie segmenty przedstawienia GM'ów Raw (tylko trzech? ale dobra, cheer dla Bischoffa zajebisty) i kobitek były... średnio sensowne. Nie zrozumcie mnie źle, to wyglądało po prostu jak przedstawienie ludzków z Raw Old School, gdzie pokazywali legendy. Np. Godfather i Henry miało jakikolwiek sens, bo się spotkali po latach, bo mieli wspólną historię i tak dalej.

 

Tak jak myślałem, czyli Miz zdobywa Interkontynentalkę, brakuje jeszcze jednego reignu do wyrównania z Jericho. Musieli Miza wysyłać do Manhattan by wygłosił heelowe promo, bo tam byli mocno wkurzeni. Peep Show słabiutkie, Christian tylko się przywitał i tyle. Dodam co najwyżej, że dobrze rozpisują Jordana.

 

Po 90 minutach gali, Manhattan dostaje Wyatta i Matta, z czego Wyatt wygrywa walkę i to jest absolutnie tyle? Zepsuli mi już patrzenie na ten feud. Jericho dali tylko na minutę dla Eliasa... Śmiesznie się ogląda Jericho w wersji Dablju, gdzie trzy tygodnie temu heelował w stylu NJPW i atakował Naito ;)

Podobno Elias zastąpił Joe w programie z Ceną. Sądziłem, że Cena mu dowali, a tu w końcu miłe zaskoczenie, i to Elias wychodzi zwycięsko w segmencie. Czy czekam na ich feud? W pewnym stopniu tak. Dudley'e odbębnieni, nie zaskoczyli mnie - mogli przykładowo z Rhyno zaatakować Slatera, Titusa i Apollo.

 

Gasili światło dla DX, nie gasili dla 'Takera? Antyklimatyczne promo DX - bardzo podobne merytorycznie do tego z Raw 1000, wyszli ot tak. Scott Hall?... a ciul, robimy reklamy! I to przy specjalnym odcinku. Co do reklam, to dali ich więcej/częściej niż co zwykłe Raw, potwierdzam. Too Sweet z Balor Club to taki pozytywny aspekt, ale jak usłyszałem muzykę Revival, to normalnie strzeliłem wielkiego facepalma... 2-minutowy squash, nagle dzięki mocy Too Sweet Gallows i Anderson wygrywają z Revival, którzy otrzymują wpierdziel od legend. HHH niszczący swoich podopiecznych z NXT? Nie chciałem tego widzieć. Końcówka gali to spore rozczarowanie, wszyscy stoją wokół ringu i nic nie robią sobie z tego brawlu... no, który trwał minutkę. Po wydarzeniach z tamtego tygodnia ze Strowmanem, to strasznie słabo to wyglądało.

 

Małe podsumowanie:

Coś mi się wydaje, że jednak będzie sporo próśb o refundy ze strony ludzi z Manhattan Center. Wydajesz 800 dolarów i dostajesz 'Takera, coś w stylu live eventu cruiserów (2 dark matche + Wyatt/Hardy, czyli też z live eventów cruiserów) i średni segment DX ze zniszczeniem Revival. Niech te trzy linki poniżej podsumują wkurzenie fanów w Manhattan:

https://twitter.com/Its0nlyRachel/status/955632380399816704/video/1

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/26992597_1661640943897680_1074924902710461923_n.jpg?oh=56430052f9b9861b5ddc06b9e1ad4132&oe=5AF74118

 

Napalałem się na dobrą celebrację Raw. Walnęli za to najgorszą - to jest gorsze od Raw Old School 2010, 2012 czy tam 2013, od Raw 1000, od Raw Homecoming 2005. Zostanie to zapamiętane jako porażka i ostatni simulcast w historii WWE, bo nie potrafili zagospodarować czegoś sensownego na drugiej arenie. Cruiserami tego nie wypełnicie drodzy zarządcy. Mogliście zrobić 2h Raw w Barclays i 2h w Manhattan. Te shoty na publikę w Brooklynie, która ogląda Manhattan, a także brak shotów na Manhattan oglądający Brooklyn wszystko mówi. Sami są tego winni.

Edytowane przez rockydoggy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cholera, nawet RAW jest ode mnie młodsze. A jeśli już o dziadach mowa, to miło widzieć Vince'a. Słucha się go dalej przyjemnie, ale trzeba przyznać, że wygląda coraz gorzej. Jak już zaczął heelowanie, to tylko czekałem na potłuczone szkło. Trochę żałuje, że Steve nie dostał mikrofonu.

 

Był Taker, nie bylo zapowiedzi walki. Pozostaje się cieszyć, choć zaraz ktoś powie, ze nie ma zamiaru spoczywać w pokoju bla bla, więc bezpieczni pod tym względem jeszcze nie jesteśmy. Wiem, że Grabarz to legenda, ale samo promo było marne.

 

A jednak przy pierwszej próbie - Miz wygrywa pas IC. Świetnie. Powoli zaczynałem się obawiać, że RAW pozostawią bez większych wydarzeń. To może nie jest wiekopomne, ale zawsze coś. Miejmy nadzieję, że nie ostatnie.

 

Peep Show to też wymowny przykład sposobu prezentacji tego RAW. Jest niby gwiazda, niby dali jej setting, ale po dwóch zdaniach musiał usunąc się w cień, a Ty przyjmowałeś na klatę bezcelowość tego wszystkiego. A jak nie bezcelowość, to na pewno niewykorzystany potencjał. Choćby żarcik jakiś Christianowi dali. Daliby się komukolwiek jakoś odcisnąć.

 

Wyatt pokonał Hardy'ego? ... tia, ok

 

...Torrie Wilson. 42-lata, a dalej :shock: Trish też. Ale Trish zawsze :wink:

 

Dudley Boyz się tylko pojawili, czy właśnie zaspoilerowali swój byt w tegorocznej klasie Hall of Fame? Stawiam, że ogłoszenie niebawem. Dobrze, że Revival trzymało się z dala od ringu.

 

Kevin Nash faktycznie ma czego żałować. Wyraźnie ten obrazek był wybrakowany. Im akurat zawsze dadzą czas na wygłupy, więc i ich pojawienia się nie rozpatruje pod kątem bezcelowości. Przynajmniej się nie nudziłem (dopiero pisałem o Revival - tego ringu już nie omijali szerokim łukiem)

 

Rozwałka Brauna to już pewniak na RAW :twisted: Akurat ta mocno zmniejsza jego szanse na triumf na Royal Rumble, ale i tak nie były zbyt wielkie (bo Romek, bo WM) - niewiele straciliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 523
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Po tym jak zobaczyłem Undertakera to z całym wielkim szacunkiem do Marka Callawaya, za te 30 lat nie chcę by już wracał do ringu. Facet wygląda jak stary dziadek, którym już jest. Rozumiem że walka z Johnem Ceną, rozumiem że facet zasłużył na ładne pożegnanie, rozumiem że jest największą legendą z możliwych, ale jednak kolejnej walki już nie chce (jak każdej po WMXXX).

 

Pozostając w temacie Johna Ceny to jeżeli odrzucimy pojedynek z Ceną, jeżeli Samoa Joe nie dojdzie do siebie przed WrestleManią, jeżeli AJ Styles pójdzie na kogoś ze SmackDown to pytanie kto z Ceną? Sugerują coś z Eliasem, ale jednak to chyba za male nazwisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pozostając w temacie Johna Ceny to jeżeli odrzucimy pojedynek z Ceną, jeżeli Samoa Joe nie dojdzie do siebie przed WrestleManią, jeżeli AJ Styles pójdzie na kogoś ze SmackDown to pytanie kto z Ceną? Sugerują coś z Eliasem, ale jednak to chyba za male nazwisko.

 

Ma sens tylko jakby Elias miał wygrać :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 523
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ma sens tylko jakby Elias miał wygrać

 

Nie przegrał z Wyattem, nie przegrał z Rusevem, nie przegrał z Mizem to raczej nie przegra i teraz. W sumie ciekawe, że ostatnią na serio dużą walkę na WrestleManii John miał w 2013r z The Rockiem. Mu faktycznie przydałaby się taka wielka walka, ale coś się im w tym roku sypie. Kilka miesięcy temu pisali o Strowmanie, ale wtedy Kurt i Triple H musieliby zająć się sobą. Jeżeli Samson faktycznie otrzyma to starcie to już zyska, bo i nie oszukujmy się, tam zbytnio jeszcze nie ma czego grzebać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Dobra odpowiedź. Ja widziałem w poniedziałek.   Możesz zadawać.   
    • Attitude
      Ace Austin w czwartek w rozmowie z Denise Salcedo potwierdził, że podpisał nowy kontrakt z TNA. Jego dotychczasowy wygasł w lutym. Z organizacją jest związany już od 2019 roku. Jak stwierdził - decyzja była dość prosta, bo docenia współpracę i warunki panujące w TNA. I to, że federacja nie zamyka mu możliwości występowania właściwie na całym świecie. Tymczasem "Fightful Select" podało więcej informacji o aktualnym statusie kontraktowym Mustafy Aliego. Choć jest obecnie X-Division Championem i jedną z głównych postaci w TNA, to... nie jest związany stałą umową z organizacją. Taki układ co prawda otwiera mu możliwość występowania dla innych federacji, ale nie jest wykluczone, iż koniec końców ktoś będzie chciał naciskać na ściślejszą współpracę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Jeffrey Nero
      Tak jakoś dzisiaj mi się skojarzyło, że ten nowy theme song Young Bucksów to podobny jest do nuty z serialu Sukcesja  zresztą zajebisty serial.
    • PTW
      Czwarty odcinek Grubego Tematu za nami! Dominacja genetyczna wypełniła nasze studio po sam sufit! Gościliśmy bowiem mistrza Prime Time Wrestling - Dawida “Punchera” Seńko! Dawid Puncher Seńko Z okazji zbliżających się świąt wielkanocnych wraz z naszym gościem postanowiliśmy przygotować dla was pisanki i laurkę! 🐣 Chcielibyśmy także wspólnie podziękować wszystkim za obecność, a ci którzy jeszcze nie widzieli tego widowiska niech jak najprędzej je nadrobią zaglądając na nasz kanał YouTube! Już niedługo kolejne nowości, a tymczasem życzymy Wam spokojnych i wesołych świąt! – Weź udział w Loterii PTW i wygraj jedynego w swoim rodzaju Nissana GTR: https://loteriaptw.pl Kup bilety na gale Prime Time Wrestling! https://ptw.kupbilecik.pl Dołącz do grona wspierających kanał PTW na YouTube i obejrzyj powtórkę PTW #5: GOLD RUSH: https://www.youtube.com/channel/UCEvsN9_I37-aDKi8bI9fmnw/join Oficjalni partnerzy: Środowisko Miejskie & Grupa WOLF Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • CzaQ
      Argylle?  Akurat jestem w połowie oglądania Dua Lipa   moja koleżanka nawet podobna do niej jest  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...