rezultaty: UFC 82 - PRIDE OF A CHAMPION

Koscheck i Arlovski pokonują swoich przeciwników, pomimo, że o dziwo ich walki nie były puszczone w PPV.

Herring pokonał Kongo i bardzo dobrze (pomimo, że walka nie była aż tak jednoznaczna).

Najciekawsza walka gali - Silva vs. Henderson mnie osobiście zawiodła. Liczyłem na bardziej porywający pojedynek. Tym nie mniej, szacunek dla Silvy który poradził się z Dan'em (Silva jest w chwili obecnej bezkonkurencyjny w swojej kategorii jeśli chodzi o UFC).

Zapowiedziano walke Coleman vs. Lesnar! Nie wiem co o tym sądzić, chociaż nie ukrywam, że jak dla mnie walka zapowiada sie ciekawie.

Fakt - obecnie na Spidera w tej kategorii wagowej nie ma bata. Hendo robił co mógł - pierwszą rundę nawet wygrał, chociaż niewiele się w niej działo. Druga natomiast runda to już teatr jednego aktora, po tym jak Hendo wyłapał kolano na twarz, było tylko kwestią czasu kiedy Silva go skończy. Bardzo rzucała się w oczy różnica w zasięgu ramion, Dan momentami zupełnie nie mógł się zbliżyć do Andersona.

Ciekawe kto będzie następnym przeciwnikiem Spidera, bo na chwilę obecną nie bardzo widzę kogoś, kto mógłby go w tej kategorii skroić z pasa.

Pierwsza runda to dla mnie osobiście nudy. Kompletnie sie zawiodłem. Dopiero w drugiej na początku krótka wymiana i Silva po chwili zaczął szaleć.

Co do przeciwnika dla Silvy to zastanawiałem nad Yushin'em Okami'm. Myśle, że ciekawie by było (zwłaszcza, że Okami poradził sobie z Tanner'em, który moim zdaniem przechodzi ostatnio "kryzys"), chociaż i tak zapewne "Spider" byłby górą.

Walka Lesnar vs. Coleman już jest oficjalnie potwierdzona. Ma do niej dojść w sierpniu. Widać, że "hamburgery" będą chciały niezłą kasę zgarnąć na sprzedaży PPV z tą walką (na bank będzie to walka wieczoru - nie ma innej opcji).

Dokładnie, pierwsza runda to kiepskie próby G&P Hendersona i Silva, który niespecjalnie wiedział co z tym fantem zrobić. Jednak to Dan był w niej bardziej agresywny i więcej atakował, tak więc runda była dla niego. W drugiej rundzie zaczęły działać Duracele i Silva poszedł jak czołg

Walka Lesnara z Colemanem zapowiada się całkiem nieźle. Panowie przypasują sobie stylem (obaj preferują G&P) i mogą dać całkiem niezłe widowisko. Jest to spora szansa dla Lesnara, bo Coleman to nadal bardzo znane nazwisko, ale forma Hammera to już nie to co dawniej i młodość ma tutaj szanse zatriumfować. Doświadczenie będzie jednak po stronie Marka, chociaż on "ringowym cwaniakiem" raczej nigdy nie był. Myślę, że może być ciekawie, bo Coleman przy swojej obecnej formie (i wieku) chyba jest w miarę w zasięgu Brocka...

Kibicowałem Hendersonowi, ale Silva musiał wygrać tę walkę: lepsze warunki fizyczne, rewelacyjne (jak na mma) MT i bardzo dobre BJJ. Na papierze Hendo był lepszy jedynie w zapasach. Pamiętając walki Amerykanina z Nogami spodziewałem się przegranej przez poddanie, ale nie tak szybko. Szkoda.

Co do przeciwnika dla Silvy to zastanawiałem nad Yushin'em Okami'm. Myśle, że ciekawie by było (zwłaszcza, że Okami poradził sobie z Tanner'em, który moim zdaniem przechodzi ostatnio "kryzys"), chociaż i tak zapewne "Spider" byłby górą.

Co? Lekko ponad pół roku temu Okami przegrał z Franklinem, którego Anderson dwukrotnie (dosłownie) zniszczył. Niby warunkami są zbliżeni (jeżeli idzie o zasięg ramion to nawet na plus dla Japończyka), ale jeżeli idzie o umiejętności to różne klasy. Okami przekonałby się o tym już w 2006 roku, gdyby nie dyskwalifikacja (Silva leżąc na plecach wyprowadził cios piętą na próbującego się dostać do jego gardy przeciwnika, na co nie zezwalały zasady organizacji ROTR w ramach której odbywał się pojedynek).

Co do Tannera to o jakim kryzysie mówimy skoro typ walczy pierwszy raz po dwuletniej przerwie? Z tego co wiem przerwa była spowodowana problemami osobistymi (o ile dobrze kojarzę to Evan walczył z uzależnieniem od narkotyków).

Prawdopodobną opcją jest zejście Wanda do MW, rewanżowy pojedynek z Danem i po ewentualnym zwycięstwie title shot. Myślę, że Anderson by się na to pisał, bo nie ukrywa niechęci do rodaka.

Walka Lesnar vs. Coleman już jest oficjalnie potwierdzona. Ma do niej dojść w sierpniu. Widać, że "hamburgery" będą chciały niezłą kasę zgarnąć na sprzedaży PPV z tą walką (na bank będzie to walka wieczoru - nie ma innej opcji).

Jest inna opcja - walka o tytuł mistrzowski którejś z dywizji (no może poza wagą lekką).

Dobre, wyrównane starcie Herringa z Kongo. Gdyby Kongo zwyciężył to pewnie czekałaby na niego walka z Mir'em, ewentualnie Werdumem lub Sylvią, o title shota. Ciekawe co teraz jest planowane w tej dywizji bo mimo jej wzmocnienia nie widać odpowiedniego kandydata do walki o tytuł (Herring, Werdum, Gonzaga - wszyscy niedawno odnotowywali porażki). Arlovski wygrywa, ale z nikim znanym. Mir lub rewanż z Silvią są chyba najbardziej prawdopodobnymi scenariuszami dotyczącymi przyszłości Minotaura.

Sakara chyba już będzie tylko zapchaj dziurą w ewentualnych europejskich (brytyjskich) wojażach UFC. Leben odnotowuje drugie z rzędu zwycięstwo przez KO pokazując, że wciąż liczy się w wadze średniej. Jeżeli idzie o wagę półśrednią to nie pozwalają o sobie zapomnieć Koscheck i Sanchez, ale obecnie wyżej stoją notowania Fitcha, któremu nie udało się zdominować debiutanta.